Data: 2006-10-03 09:42:33
Temat: Re: Obniżanie ocen za rozmow
Od: krys <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Agnieszka napisał(a):
>> Dlaczego gorzej? Jeśli zna przedmiot, to na pałę nie zasługuje chyba?
>> No i trudno wtedy mówic o olewczym stosunku do przedmiotu.
>
> Wiesz, to nie do końca jest takie oczywiste... Ja na przykład w
> podstawówce pasjami nie chodziłam na fizykę, w pierwszym roku tego
> przedmiotu (nie pamiętam czy to była 5 czy 6 klasa). I to nie tylko
> dlatego, że była na pierwszej lekcji :-) Ale nauczycielka nigdy nie
> złapała mnie na braku wiedzy. Wcale nie dlatego, że miałam wszystko
> wykute, tylko dlatego, że na tym etapie mówiło się o jakichś
> dyrdymałach, o których ja dawno wiedziałam z Małej Delty/Szkiełka i
> Oka. Zawsze miałam piątki, a stosunek do przedmiotu (i niestety
> nauczycielki, która lekcjami fizyki dorabiała sobie do etatu) miałam
> stosunek wybitnie olewczy ;-)
No i nie powinnaś mieć obniżonej oceny z fizyki, tylko ze sprawowania za
frekwencję, nie? A owe dyrdymały innym sprawiały niejaki trudności,
nie?
> No i olewczy stosunek do przedmiotu nie zawsze objawia się chamstwem
> czy arogancją, w każdym razie nie na tyle dobitnie, żeby do dyrektora
> ganiać czy też rodziców wzywać...
Zawsze jest jakiś sposób, żeby zmusić do określonego zachowania, przy
czym zmusić nie oznacza łamania kołem. A najlepsze sposoby polegają na
fortelach - zmusić ucznia tak, żeby pomyślał, że robi coś z własnej
woli.
--
Pozdrawiam
Justyna
GG 6756000
|