Data: 2006-10-03 10:43:41
Temat: Re: Obniżanie ocen za rozmowę
Od: krys <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Harun al Rashid napisał(a):
> Użytkownik "krys"
>>
>> Piszesz o dzwonieniu do kolegi na lekcji, nie o ściąganiu.
>
> Piszę o dzwonieniu w celu konsultacji pytań z klasówki.
Na lekcji się _nie dzwoni_ do kolegi, więc o konsultacjach nie może być
mowy.
>
>> Mi sie po
>> prostu w głowie nie mieści, że nauczyciel pozwala wejść sobie na
>> głowę
>
> Nie dostrzegasz logicznego związku pomiędzy załatwianiem problemu
> ściągania za pomocą przesadzania ucznia, a faktem, że ów przesadzony
> uczeń poszuka innych sposobów ściągania? Niekoniecznie komórkę,
> podręcznik wyciągnie na przykład.
Że istnieje 101 sposobów na ściąganie, to wiem. Istnieje też 102
sposoby na uniemozliwienie tego. Mój kolega twierdzi, że opanował je
wszystkie i przydała mu się własna kariera ściągajacego ucznia, dzis
jest belfrem, u którego nie da się ściągnać.
>
>>
>> Nie, w komunikowaniu się. Może zacząć od przeczytania książki "Jak
>> mówic, aby dzieci uczyły się w domu i w szkole".
>>
> Polecam książkę: Logiczne wnioskowanie :)
Kto napisał?
>>
> Doskonały przykład Ci wyszedł. Jesteś jak właściciel ładunku, któremu
> nie spodobała się trasa wybrana przez kierowcę, więc dawaj wyrywać mu
> kierownicę z rąk. A kiedy kierowca wskazuje, że prowadzisz pojazd
> prosto na drzewo, podnosisz ręce do góry i masz do niego pretensje, że
> sobie nie radzi.
Nie, ja temu kierowcy co najwyżej zwróce uwagę, ze jadąc tą trasą nie
dotrze do celu.
>
> Proponowane przez Ciebie rozwiązania to obchodzenie problemu dookoła.
> Dałam dwa przykłady, pierwszy (zmyślony) miał Ci uświadomić, że
> generujesz po prostu kolejny poziom ściągania.
Tylew, ze dyskusja dotyczyła nie ściągania, a gadania po napisaniu
kartkówki.
Ta dziewczynka była
> święcie_przekonana, że jeżeli ONA potrzebuje książki, to reszta świata
> ma się wysilić i jej tę książkę zapewnić. Mała ma problem, wcale
> poważny, a zawdzięcza go stałemu i nieprzerwanemu wyręczaniu jej ze
> wszystkiego oraz totalnemu zwalnianiu z odpowiedzialności za to, co
> robi.
No to niestety, ale musi jednak ta dziewczynka uznać, ze to ONA nie ma
podręcznika i to JEJ problem i to ona musi znaleźć rozwiazanie. Jeśli
uważa inaczej, może dostać pałę za nieprzygotowanie do lekcji - powinno
ja otrzeźwić.
>> Nie, dla nauczyciela. ;-)
>>
> A to akurat nie był żaden problem :))))
> Po 15 sekundach rzeczona dziewczynka z własnej i nieprzymuszonej woli
> zmieniła miejsce.
No i właśnie o to chodzi - pewnie już wie, kto tam rządzi?
--
Pozdrawiam
Justyna
GG 6756000
|