Data: 2009-05-31 21:49:52
Temat: Re: Ochrona rynien
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Mon, 1 Jun 2009 21:58:16 +0200, Panslavista napisał(a):
>
>> Owe bloki lodu leżały przy szklarni do wiosny i rozmrażały się chyba do
>> kwietnia jeszcze. Gdyby ktoś stał tam, kiedy spadły, no to mielonka
> byłaby.
>> Tak to, tak, panie dziejku.
>
> Twój mąż zaniedbał usuwanie śniegu i sopli z dachu... Nie tylko rynnami dom
> żyje....... i zabija.
Ze stromego dachu nie ma potrzeby ani możliwości usuwać śniegu, śnieg sam
się zsuwa. Nikt rozsądny nie wchodzi na ośnieżony stromy dach, bo można z
niego zjechać razem ze śniegiem - widać, że nigdy nie mieszkałeś w takim
domu.
Nastąpiły specyficzne warunki pogodowe, jak nigdy dotąd - nikt ich nie
przewidział: po dziennym nadtopieniu, w nocy śnieg zlodowaciał na kamień i
tak przez kilka dni. Dotychczas zsuwał się i już, a wtedy przymarzł do
dachu, nie było sposobu, aby ocenić jego twardość, na oko wyglądał
normalnie jak puch. Zsunął się nagle, wielką płaszczyzną, obłamując się na
brzegu dachu na bloki.
|