Data: 2003-05-28 11:00:52
Temat: Re: Odp: 3 lata po ślubie...
Od: Hanka Skwarczyńska <a...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Dunia" <d...@n...net> napisał w wiadomości
news:03052812175479@polnews.pl...
> [...]jak sie pojawil pierwszy (?) pozytywny gest
> to trzeba sie z tego cieszyc, a nie wkurzac.
Racjonalnie - masz absolutną rację. A że emocje lubią czasem coś
za plecami rozumu zmajstrować, to jest inna sprawa. Przy czym
podkreślam - ja rozumiem _odczucie_ Beaty. Napisała, że ją to
wkurzyło i jesli na wewnętrznym wkurzeniu się skończyło, to ja
to zwyczajnie rozumiem. Gdyby natomiast dała temu wkurzeniu
upust, to byłoby moim zdaniem nie w porządku. A przy okazji
lekko samobójczy strzał :)
> [...] Nie rozumiem, dlaczego w tej chwili odnosisz
> wszystko do siebie ? Czuly punkt ?[...]
Jakbyś zgadła :) Ale nie w tym rzecz. Ja prawdopodobnie błędnie
zrozumiałam Twoje "ech" i "widziały gały" jako usprawiedliwienie
męża Beaty - skoro widziała, że facet życzy sobie być
obsługiwany i mimo to związała się z nim, to niech teraz siedzi
cicho i obsługuje. Argument "widziały gały i oczywistym było, że
sukces sam nie przyjdzie, trzeba go wypracować" jest dla mnie
absolutnie przekonujący.
Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE
|