Data: 2015-09-02 00:11:54
Temat: Re:Odp: Odp: Odp: Re:Odp: Re:Odp: Re:Wrocławianie umawiają się z rolnikami, by mieć żywność spoza marketów
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"@" <s...@p...onet.pl> Wrote in message:
>
> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:xkjgnx48lus6.f8e2aiu725wn$.dlg@40tude.net...
>> Dnia Tue, 1 Sep 2015 09:25:52 +0200, @ napisał(a):
>>
>>> Chyba nie bardzo wiesz na czym polega agroturystyka, skoro uwazasz, ze
>>> gospodarz zapewnia wikt jak za krola ćwieczka.
>>
>> Chyba TY nie wiesz, na czym ona polega. Teoretycznie ludzie jadą na wieś
>> przede wszystkim po wiejskie jedzenie, powietrze i ciszę.
>
> Po co? wiejskie jedzenie ? A skad Ty to wzielas ?
> Bo nawet w definicji agroturystyki wiejskiego jedzenia nie znajdziesz :)
> Powietrze i cisze owszem.
>
>
>
>> Tymczasem obserwuję, że tej ciszy nie zachowują tu sami
>
> To fakt, ludzie "na wczasach" nie umieja sie zachowac "jak ludzie", nie
> szanuja innych, maja w d... wszelkie zakazy i normy. Przyklad - w
> Szczawnicy, na placu Dietla, gdzie jest fontanna, wielkimi literami wypisany
> jest zakaz kąpieli w niej wlasnie. Rozkoszni rodzice wsadzaja swoje
> rozkoszne maluchy pod wode, bo kto im zabroni...
> Dlugo i namietnie tlumaczylam swojemu, ze nie wolno... i dlaczego nie
> wolno...
> Ale "polactwo" rzadzi... Niestety...
>
>
> a "wiejskie jadło" jest wysoce problematyczne - mięso, sery,
>> jajka, warzywa pochodzą z hipermarketów, przy czym gremialne grillowanie
>> daleko odbiega od wymarzonej wiejskości...
>
> Oczywiscie, ze w wiekszosci przypadkow pochodza z marketow.
> Znany jest powszechnie cytat "Panie, to nie do jedzenia, to na sprzedaz".
> Nie jestem jednak az tak naiwna, zeby sadzic, ze jak tylko wyjade poza
> granice miasta, to zaznam wiejskiej sielanki rodem z 19 wieku.
>
>> Podsumowując: agroturystyka to jeden wielki szajs, generalnie jest to
>> szara
>> strefa hotelowa - nie płacąca podatków i nie spełniająca hotelowych norm
>> san-epid, bo się tego od niej nie wymaga
>
> Tak, jest to zdecydowanie szara strefa.
> Ale nasze swiatle prawo zezwala na ta szara strefe - brak kontroli, brak
> sankcji, niemozliwosc udowodnienia rzeczywistej ilosci wynajmowanych pokoi.
> Sanepid tez tam nie wchodzi.
> Nie jest to jednak, jak piszesz, szajs.
> Wiekszy "szajs" widzialam w hotelach.
> Wynajmujac prywatne kwatery (tez zalezy gdzie, o Zakopcu nie mowie),
> wlasciciele sie staraja, bo wiedza, ze 1 zadowolony klient to w przyszlosci
> wiecej chetnych.
>
> Jednym zdaniem - nie bylas, nie korzystalas, to nie oceniaj.
> Jedz, spedz chociaz 1 noc w takim gospodarstwie i wtedy sie wypowiedz.
>
Nie trzeba mieszkać na Księżycu, aby o nim wiedzieć niemal wszystko.
Nasza gmina jest wybitnie agroturystyczna, a ja z racji swego
byłego zawodu znam większość tych ludzi, ich mentalność i
gospodarstwa. Sama kiedyś chciałam założyć gospodarstwo
agroturystyczne i już prawie się zapisałam do stowarzyszenia.
Jednak szybko zrozumiałam, że agroturystyczna "wiejskość" to
ściema, przeciw której, będąc w stowarzyszeniu, walczyć się
nie da, trzeba krakać jak wszyscy. Styczność ta dała mi
bezpośredni wgląd w zagadnienie i realistyczny pogląd oparty na
tym wglądzie. Że się nie wdam w bliższe szczegóły.
--
XL
----Android NewsGroup Reader----
http://usenet.sinaapp.com/
|