Dziekuje wszystkim,ktorzy odpowiedzieli na moj posting.
Powinnam wyjasnic na wstepie,ze jestem babka dziewczynki.Ona urodzila
sie w USA.Jej rodzice sa malzenstwem mieszanym; polsko - irlandzkim.
Oboje mocno zajeci robieniem kariery zawodowej.
Juz od najmlodszych lat ,po zajeciach szkolnych,dziewczyna wracala do
pustego domu.Pozniej nudzona zaczela chodzic do Parku publicznego,ktory
jest punktem zbiornym mlodziezy dorastajacej i juz przerosnietej,jak
rowniez sprzedawcow narkotykow.
Sa to male plotki ignorowane przez policje,jest ich duzo i walka z nimi
jest bezowocna.
Dziewczyna nie ma rodzenstwa.Nie ma bliskiej polskiej rodziny.Rodzine
irlandzka ignoruje.
Mieszkam w duzej odleglosci od nich.
Nie widujemy sie czesto.Pozostaja kontakty telefoniczne,ale to
definitywnie za malo.


Melania