a my robimy tak : jak się ziemniaki zagotują takie w kawałkach, byle nie za
wielkie, odlewamy, potem do woka na rozgrzany olej smazymy do zrumienienia,
siup na talerz, sypiemy ziołami lub co kto lubi do tego kefir i pyychaaa,
wychodza takie z wierzchu chrupiace a w srodku mieciutkie ;)