Data: 2002-07-04 06:14:44
Temat: Re: Ogród zagrożeniem dla środowiska?
Od: "Ewa Szczęśniak" <e...@b...uni.wroc.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Marek Leda" <l...@N...poczta.gazeta.pl> wrote in
news:afv0db$9ab$1@news.gazeta.pl:
Marku, wczoraj odpisywalam w biegu i wyszlo troche chaotycznie, ale teraz
tak sobie siedze i mysle i dochodze do wniosku, ze to chyba pytanie nie do
tej grupy ludzi. Powinienes zapytac np. lesnikow, dlaczego nadal jest
sadzony dab czerwony, dlaczego sadza te badylaste mieszance topoli,
dlaczego sadza jako podszyt sorbarie, dlaczego nadal jest podsadzana
czeremcha amerykanska. Dlaczego kawalek golej powierzchni z murawa lub
torfowiskiem to nieuzytek, na ktorym koniecznie trzeba cos posadzic?
(Chociaz musze przyznac, ze ostatnio z tym jest lepiej). I dlaczego, do
....., kola myslowskie sadza na polanach lesnych ten pier..... topinambur?
Masz jeszcze specjalistow od rekultywacji - klania sie robinia, topole,
oliwniki, rdestowce itd.
A najlepiej jakbys siegnal do zaswiatow i zapytal przodkow, dlaczego jakies
200 - 150 lat temu urzadzali w lasach romantyczne kaciki i teraz w gluszy
mozna trafic na jasminowiec, mahonie, snieguliczki, winobluszcz, lilaki i
inne takie. Dlaczego obsadzali skaly rozchodnikiem kaukazkim? Dlaczego
wlazisz w dzikie zarosla i znajdujesz modrzyka kaukaskiego albo smotrawe?
Zawsze znajdziesz ludzi, ktorzy beda cywilizowac i "uszlachetniac" swoje
otoczenie, ale wydaje mi sie, ze glowna fala swiadomego wprowadzania obcych
gatunkow do siedlisk naturalnych juz za nami.
No chyba, ze uwzglednimy nasadzenia germanskich krasnali, bo szczyt jeszcze
chyba przed nami ;-))))))))
Pozdrowienia - Ewa Sz.
|