Data: 2004-02-15 13:26:08
Temat: Re: PILNE!!!
Od: "vonBraun" <i...@s...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> przepraszam że się wtrącam ;))
> ale mam pytanie związane z uszkodzeniem
> obszarów odpowiedzialnych w mózgu za mowę
>
> otóż chory w listopadzie miał udar
> po leczeniu szpitalnym wyszedł w całkiem dobrej formie
> nogi były w porządku, lekki niedowład ręki prawej
> ale mógł nią nawet przytrzymać od biedy łyżkę ;)
> no i miał kłopoty z mową
> nie potrafił połączyć wyrazów w zdania, nie odmieniał wyrazów, afazja, :(
> ale wyrazy wypowiadał, choć z trudem, mógł czytać na głos dość płynnie, znał
> litery....
Wygląda to trochę jak afazja niepłynna z agramatyzmem i tzw.
stylem telegraficznym - mowa oderwanymi wyrazami uboga w formy gramatyczne,
częste następstwo uszkodzenia przedniej części "obszaru mowy"
> a teraz wrócił z rehabilitacji w szpitalu
> i jest znaczne pogorszenie :(( - nie może ruszać lewą ręką
> ogólnie gorzej się rusza, a najgorsze to to
> że wymówienie żadnego wyrazu nie wchodzi teraz w rachubę, on nawet litery
> zapomniał!!
> nie może już pisać na maszynie, a pisał...
> bo nie rozpoznaje liter ;((
> zapomniał jak członkowie jego najbliższej rodziny mają na imię...
> więc pytam: co się stało?? co się dzieje??
> dlaczego takie pogorszenie? czy można jakoś zapobiec
> dalszemu pogarszaniu?
Prawdopodobnie wystąpił ponowny zawał mózgu,
który mógł przejść niezauważenie jeśli
rehabilitacja szpitalna nie obejmowała pracy
z neuropsychologiem i logopedą,
zaś ograniczony kontakt nie pozwolił pacjentowi powiedzieć,
że coś musię pogorszyło,
obszar zawału objął tym razem większy region, prawdopodobnie
zaśrodkową część obszaru mowy.
> jak się z nim porozumieć? czy kupić mu elementarz
> i uczyć liter jak dziecko ?
> no i jak go pocieszyć, bo mam wrażenie, że jakoś się poddał, może stąd to
> pogorszenie?
Nie - sądzę, że to nawrót choroby.
> jak on teraz widzi świat, nikt tego nie wie
W tej chwili mamy zapewne do czynienia z głęboką afazją
czyli z poważnym zaburzeniem wszelkich funkcji "symbolicznych" (nie tylko mowy,
ale także np. komunikowania się symbolicznymi gestami, pismem).
Także rozumienie mowy, może być możliwe tylko wtedy, gdy wspomagane
jest rozumieniem kontekstu sytuacyjnego.
W skrajnych przypadkach pacjenci mogą mieć problem
z adekwatnością kiwania czy kręcenią głową dla wyrażenia "Tak" lub "Nie"
choć wyrażą tonem głosu czy się zgadzają czy nie.
> bardzo mały z nim kontakt
> jak on myśli nie znając słów?
> czy myśli się obrazami czy słowami?
Werbalny (słowny) aspekt jego myślenia jest zapewne głęboko zaburzony
jednak cała reszta "jest sprawna"
Weźmy przykład: aby trafić pod jakiś znany adres możemy
pamiętać numer domu, nazwę ulicy, ale możemy pamiętać
też wygląd ulicy, miejsce gdzie chcemy wysiąść
z tramwaju, elewację domu do którego idziemy.
Pierwszego typu informacji (nazwy, liczby) pacjent może
nie być w stanie spożytkować, ani nawet sobie przypomnieć, cała reszta
jest dlań możliwa.
Twoja intuicja dotycząca obrazów jest więc poniekąd słuszna.
Jednal myślenie to nie tylko obrazy - to także np. rozumienie
zależności przyczynowo skutkowych. Tu często nie ma zaburzeń.
Nawet procesy abstrachowania i kategoryzacji
bywają możliwe - pod warunkiem że są dokonywane
na materiale niewerbalnym.
Przy tak głębokich zaburzeniach, dobrze jest zacząć
od "albumu zwrotów funkcjonalnych"
Nauczyć pacjenta, że kiedy chce pić ma pokazać opiekunowi
obraz ze szkanką herbaty i napisem "PIĆ"
Gdy "chce jeść" - jakiś podobnie skonstruowany obrazek.
Paradoksalnie, nie oddala to powrotu mowy, ale przyśpiesza go
ponieważ jest treningiem umiejętności symbolicznych.
To oczywiście przykład ponieważ
wybór sposobu postępowania zależeć powinien
od zaleceń neuropsychologa - realizuje on je często
na spółkę z logopedą.
Generalnie jednak opis sugeruje, że zaburzenia mogą
utrzymywać się długo a rokowanie jest niepoewne.
Niepokoi mnie jednak, że doszło do pogorszenia,
być może należy przemyśleć aktualną koncepcję leczenia
neurologicznego aby nie doszło do
następnych zawałów mózgu.
pozdrawiam
vonBraun
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|