Data: 2004-02-17 11:45:19
Temat: Re: PILNE!!!
Od: "Aneta" <a...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
vonBraun <i...@s...pl> napisał(a):
Aneta napisała:
> Czy próbowałaś wspomagać wypowiadanie słów poprzez
> podanie mu ich na piśmie sylabami?
> Np.:
>
> PO - KAŻ
> MI
> TO
> ZA - DA - NIE?
Prosiłam chłopca o wykonanie własnych pomocy do ćwiczeń językowych. Nic z
tego. Dzieciak uporczywie trwa przy swoim. Stąd moje posądzenie o lenistwo
albo kompletny brak przywiązywania wagi do efektów pracy. Może rzeczywiście
któraś z koleżanek sprawdziłaby się lepiej niż ja w kontakcie z tak trudnym
dzieckiem? Odnoszę wrażenie, że każde kolejne ćwiczenie wykonuje pod
przymusem, bez odrobiny osobistej motywacji. Przy zastosowaniu sugerowanej
przez Ciebie metody cofaliśmy się raczej niż uzyskiwali jakikolwiek postęp.
> > > > odczytanym głośno, często nie potrafi uchwycić zasadniczych treści.
> > Podobnie
> > >
> > > > łatwiej mu przychodzi wysłowić się na piśmie. Nierzadko na powitanie,
gdy
>
> > > > przychodzę na zajęcia, podsuwa mi własnoręcznie wykonaną laurkę z
> > > > powtarzającym się napisem: _Bardzo Panią lubię_.
> > >
> > > Czy potrafi pisać "od siebie"
> > > czy raczej kopiuje tylko napisy.
> > W większości powtarza zasłyszane schematy.
> Zasłyszane? Wcześniej pisałaś, że nie słyszy dźwięków mowy?
> Wyjaśnij.
Wyraziłam się w nieprecyzyjny sposób; raczej odpamiętane, zalegające gdzieś
głęboko w pamięci z okresu sprzed wypadku, a uaktywnione w związku z taką czy
inną sytuacją.
> Czy rozumienie poleceń napisanych jest lepsze niż wypowiedzianych?
Muszę się przyznać, że niezbyt dokładnie przyjrzałam się temu zagadnieniu.
> >
> > > Jakie błędy poza typowymi ortograficznymi typu U/Ó popełnia
> > > przy pisaniu od siebie "z głowy", gdy nie kopiuje i nie
> > > pisze schematycznego "Bardzo Panią lubię"?
> > Gdy próbuje skonstruować samodzielnie kilka zadań, powstaje wypowiedź,
która
> > sprawia wrażenie nieosobistej. Przypuszczam, że to efekt poszukiwania w
> > głowie najlepszego wzorca, a gdy go nie znajduje, powstaje jarmarczny,
często
>
> > nadęty, słowny potworek[...]interpretacje
> mogą być subiektywne i oparte na niepełnym
> rozumieniu mechanizmu
Konkretny przykład takich prób językowych to sięganie po wzorce żywo
przypominające poezję baroku. Wiesz, na ile chłopiec radzi sobie z
polszczyzną. Efekt, delikatnie mówiąc, jest komiczny. Wypowiedź razi
sztucznością , zadęciem. Tak też odbiera to psycholog.
> Lepiej w odpowiedziach podawaj konkretne przykłady zachowań i sytuacji w
jakich
Wygląda to tak, jakby udawał kogoś innego. Po obejrzeniu filmu wypowiada o
nim opinię. W momencie, gdy moja diametralnie się różni, niezwykle łatwo
zarzuca swoje zdanie, solidaryzując się z moim. Żeby było śmieszniej, w wielu
sytuacjach zachowuje się dokładnie odwrotnie. Upiera się przy jakiejś
decyzji, robiąc się całkowicie nieprzemakalnym na wszelkie nawet najbardziej
logiczne argumenty. Wiem, że mnie lubi i czasami próbuję coś przeforsować,
odwołując się do tej nici sympatii-na próżno. Zaprze się i nie pozostaje już
nic do zrobienia jak tylko się zgodzić z czymś, o czym jestem przekonana, że
nie jest słuszne. Tak reaguje głównie, gdy sprawa rozgrywa się w płaszczyźnie
emocji.
> "nieosobistej" - możliwe, że stracił po uszkodzeniu
> mózgu własne osobiste schematy
> zdań, czy zdolność swobodnego planowania
> wypowiedzi. Trzeba go będzie tego wyuczyć od podstaw.
> nie będxie to więc bardzo "osobiste",
> przynajmniej na początku, dopóki nie
> zacznie się tym posługiwać swobodnie.
Rozmawiałam z jego rodzicami na wspomniany temat. Powiedzieli, że od
najmłodszych lat sprawiał wrażenie _dziecka na zamówienie_, tzn. starał się
zaspokoić ich oczekiwania, przy czym od zawsze cechowały go niepojęte dla
rodziny zrywy. Trudno mi tu o konkrety, ale były to pociągnięcia szokujące
otoczenie, jakieś niszczenie przedmiotów, czas spędzany wyłącznie poza domem,
pretensje nie tyle o ubóstwo, co brak podstawowej , ludzkiej życzliwości do
siebie i rodzeństwa.
> Czy próbowałaś odtwarzać mu schematy zdań
> poprzez układanie prostych zdań z gotowych elementów: np:
> -------------------------------
> przyjdzie
> dziś
> Czy
> ?
> nauczycielka
> -------------------------------
> układanie w kolejności:
> Czy przyjdzie dziś nauczycielka?
>
>
> Układać to wspólnie w prawidłowej kolejności
> potem samodzielnie,
> potem próba odczytania zdania
> potem samodzielne mówienie bez czytania.
> W ten sposób przerabiając wzorce najbardziej
> przydatnych w prostej rozmowie
> komunikatów.
Tak, ale wyszło to trochę niefortunnie. Przez nieuwagę sama porzestawiałam
wyrazy. Chłopcu zabawa przestała się podobać. Był wyraźnie zły. Odtąd staram
się przychodzić do pracy bardziej skoncentrowana.
> NIE WYSTARCZY GO ZACHĘCAĆ DO ODTWORZENIA
> ALE DOSTARCZYĆ SCHEMATÓW NA PODSTAWIE KTÓRYCH
> PRZEZ WIELOKROTNE ĆWICZENIA
> ODTWORZY SOBIE EKSPRESJĘ WERBALNĄ.
> SAMO ZACHĘCANIE NIE POMOŻE - CHŁOPIEC
> NIE STWORZY CZEGOŚ Z NICZEGO.
Staram się tak właśnie pracować. Muszę chyba uderzyć się w piersi;
oczekiwałam zbyt wielkich efektów po za krótkim czasie poświęconym żmudnym
ćwiczeniom. Muszę uzbroić się w więcej cierpliwości.
Pozdrawiam
Aneta
> pozdrawiam
> vonBraun
>
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|