Użytkownik "Eulalka" <e...@l...net.pl> napisał

Wetnę się dobra? :-)
Przyznam szczerze, ze ja bym się wściekła będąc na miejscu dyrektorki, że
dostaje od razu pismo skarżące (+ kopia RPD) a nie przeprowadzono ze mną żadnej
rozmowy na ten temat.
Rozważ to ...

A wracając do pisma ... skoro taka jest Twoja decyzja ...


>Z A Ż A L E N I E
>
> Niniejszym składam skargę na postępowanie i metody wychowawcze stosowane przez
> p. XX względem mojej córki, uczennicy klasy ... Szkoły Podstawowej nr .....
> oraz reszty klasy.
> Nie mam żadnych zarzutów co do merytorycznej strony zajęć polonistycznych,
> jakie prowadzi p. XX. Moim zdaniem jest dobrym polonistą,

Pochwal ją jeszcze ;-) połechcz trochę, ze w kwestiach merytorycznych jest OK
itd. Nie od razu z tym kijem (tym bardziej, ze dotyczy to zupełnie czegoś
innego).
I nie łącz w jednym zdaniu pochwały i nagany.


> Grożą jej za to kary nałożone przez wychowawcę w postaci obniżonej oceny ze
> sprawowania i inne.

Jakie 'inne'? Wiesz jakie - to napisz. Nie wiesz - to wykreśl 'i inne'.


> Wychowawczyni, bez mojej wiedzy i zgody,
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Ja wiem o co Ci chodzi ale wychowawczyni nie może o wszystko pytać rodziców.


> kiedy pani XX wykazała, moim zdaniem, kompletny brak kwalifikacji,
> umiejętności i empatii jako wychowawca,

> Wychowawczyni nie radzi sobie z dziećmi konfliktowymi

itp wyrażenia ....

Moim zdaniem możesz Ty i Martyna więcej stracić niż zyskać takim listem.
Po prostu ... odbije się to na małej i tyle.

Całe pismo jest bardzo emocjonalne. I ja czytając je nie mogłam oprzeć się
wrażeniu naopiekuńczej mamy. A przeciez wcześniej przeczytałam Twoją opowieść.
IMO to zły pomysł z tym pismem.
Ja bym najpierw poszła pogadać ... spokojnie ... zobaczyła reakcje dyrekcji,
reakcje pani itd. A gdy to mnie nie usatysfakcjonuje to dopiero wtedy z grubej
rury => ZAŻALENIE.

Ale ... rób jak uważasz :-)

Pozdrawiam
MOLNARka