Strona główna Grupy pl.rec.kuchnia Pączki

Grupy

Szukaj w grupach

 

Pączki

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 42


« poprzedni wątek następny wątek »

21. Data: 2021-02-16 18:21:18

Temat: Re: Pączki
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora

Pani Ewa napisała:

>>> Dobry pączek to podobno taki, który chwilę po ugryzieniu wraca do
>>> swojego kształtu.
>> To znaczy, że mu to odgryzione odrasta i znów robi się okrąglutki?
>> Dobry. I ekonomiczny. Można takim pączkiem rozwiązać problem głodu
>> na świecie.
>
> I jeszcze jakby wątroba odrastała, to już w ogóle! No nie, nie aż
> tak dobrze.

Akurat tkanki wątroby mają spore możliwości regeneracji. Wszyscy
jesteśmy trochę Prometeuszami.

>> Problem może być przeciwny -- w trakcie smażania pączków nie
>> zachodzą na zewnątrz przemiany fazowe (parowanie), które absorbują
>> energię, więc łatwo o przegrzanie. To może być dobrym wyjaśnieniem
>> roli ziemniaka -- bierze on na siebie rolę dominującego absorbera
>> energii, temoeratura się stabilizuje przy stosunkowo dużym przepływie
>> ciepła, a wpływ pączków zostaje zminimalizowany.
>
> Hm, może faktycznie, bo te pączki, co kiedyś mi przyszło smażyć, to
> każda kolejna partia była o ton ciemniejsza, więc raczej się przypalały
> albo sam tłuszcz już przypalony, albo jedno i drugie. Czasem ktoś mnie
> uszczęśliwi domowymi pączkami i podobnie wyglądają, tez zazwyczaj zbyt
> ciemne i zwyczajnie tłuste. Coś w każdym razie wychodzi nie tak. Może to
> kwestia ciasta. Aż zaczęło mnie kusić, żeby zrobić kilka sztuk na próbę.

Może to efekt postępującego "wysuszania" tłuszczu, któremu ziemniak ma
zapobiegać? Olej chyba nie jest nigdy (na początku) całkiem bezwodny,
a kiedyś w ogóle pączki smażono w klarowanym maśle, któremu do całkowitej
bezwodności jeszcze dalej. W każdym razie i ja mam ochotę, by dokonać
próby pączkowej.

>> Nie mam krytycznego stosunku do pączków z dobrych cukierni. Też są
>> dobre. I mogą być z różnym nadzieniem. Ale dla mnie to inny gatunek
>> ciasta, niż wcześniej przeze mnie opisany. Tradycja puszystych
>> pączków została przyniesiona przez Ciotkę z Wiednia. O ile jednym
>> takim ogólnopolskim pączkiem można się nasycić, tych wiedeńskich
>> dało się pochłonąć choćby dziesięć. Fakt, że były nieco mniejsze od
>> obecnych w wersji "jumbo".
>
> Wiedeńskich nie jadłam.
>
> Zdarzyło mi się natomiast spędzać kiedyś tłusty czwartek we Włoszech.
> Poszukiwania pączków trochę trwały, zakończyły się o tyle sukcesem,
> że w ogóle jakieś dostaliśmy (pod nazwą bomboni). Ale nie umywały
> się do pączków z pierwszej lepszej piekarni u nas, być może nawet do
> Biedronkowych.

Pączki do znanej nam postaci wyewoluowały gdzieś na naszych ziemiach.
To, że inny nieco wypiek nazwałem tu "pączkiem wiedeńskim" nie znaczy,
że to jakiś typowy austriacki wynalazek. Cioteczka drugą wojne przeżyła
we Wiedniu w austriackiej rodzinie związanej z zachodnią Małopolską.
A może lepiej powiedzieć, z zachodnią Galicją. Tu kultury i kuchnie
mieszały się ze sobą.

Jarek

--
Viribus unitis.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


22. Data: 2021-02-17 09:04:07

Temat: Re: Pączki
Od: Stefan <s...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2021-02-15 o 17:37, FEniks pisze:
> W dniu 12.02.2021 o 15:44, Akarm pisze:
>> Dlaczego nie mogę znaleźć tutaj żadnych wpisów dotyczących "tłusto
>> czwartkowej" tradycji?
>> Bo ja wczoraj, wbrew zdecydowanemu protestowi żony, postanowiłem
>> usmażyć pączki. :) To już trzecia potrawa, którą zrobiłem w swoim życiu!
>> Cała rodzina (bez wyjątku!) zostawiła pączki wystane od piątej rano u
>> Zagoździńskich, z zeżarła moją produkcję. SZOK! Teraz upominają się o
>> więcej, Zaraz znów biorę się do roboty.
>> A przepis wziąłem stąd:
>> https://www.youtube.com/watch?v=FrrQ5ro-TMs
>> Szukałem takiego przepisu, który pozwoli mi wykorzystać moje
>> urządzenie, zwane robotem planetarnym. :)
>
>
> Jeśli wyszły Ci rzeczywiście takie jak na filmie - pulchniutkie,
> równiutkie, złote - i może jeszcze zdążyłeś przed poranną kawą, to
> gratuluję i podziwiam! :-)
>
>
Jako XXdziesięcioletni konsument pączków a o nieco mniej producent
tychże pozwolę sobie na kilka uwag typu jak to babcia i mama smażyły a
ja przejąłem (po mnie córka).
Frytura - Dawniej Ceres lub Oma. W czasach kryzysu dobrej jakości smalec
(po roztopieniu bezwonny) Teraz
Róża - a to już była cała ceremonia - zbieranie płatków róży jadalnej
(to było kilka miejsc zmienianych), mozolne ucieranie z cukrem w małej
makutrze, efekt mały słoiczek 100 -150 gram
Mąka - trzymana na wierzchu ze dwa dni, trzykrotnie wietrzona :) trzy
razy przesiewana czy podrzucana przez sito
Jak słusznie kolega zauważył pączków sie nie przewracało patyczkiem -
one same robiły hop - jasna obrączka obowiązkowa!
Ziemniak - obowiązkowy - jak zaczął ciemnieć to trzeba wyjąć lekko
obniżyć temperaturę przez dodanie nowej porcji tłuszczu
Produkt finalny - leciutki, sprężysty, w środku żółciutki z
krwisto-fioletowym kleksem róży.
Ta tradycja, ech....
pozdr
Stefan

--
Ta wiadomość została sprawdzona na obecność wirusów przez oprogramowanie antywirusowe
Avast.
https://www.avast.com/antivirus

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


23. Data: 2021-02-17 09:33:20

Temat: Re: Pączki
Od: FEniks <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 16.02.2021 o 18:21, Jarosław Sokołowski pisze:
> Pani Ewa napisała:
>
>> Aż zaczęło mnie kusić, żeby zrobić kilka sztuk na próbę.
> W każdym razie i ja mam ochotę, by dokonać
> próby pączkowej.


Ale chyba nie wypada zrobić tego w środę popielcową...


>
> Pączki do znanej nam postaci wyewoluowały gdzieś na naszych ziemiach.


Na innych ziemiach wyewoluowały donuty.

Chyba że to są te słynne ciasta z dziurką, o których śpiewano w
piosence. Zawsze miałam wątpliwości, o które chodzi.


> To, że inny nieco wypiek nazwałem tu "pączkiem wiedeńskim" nie znaczy,
> że to jakiś typowy austriacki wynalazek. Cioteczka drugą wojne przeżyła
> we Wiedniu w austriackiej rodzinie związanej z zachodnią Małopolską.
> A może lepiej powiedzieć, z zachodnią Galicją. Tu kultury i kuchnie
> mieszały się ze sobą.


Wiem, wiem, opowieści o Cioci Geni pamiętam.


--
Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


24. Data: 2021-02-17 09:35:28

Temat: Re: Pączki
Od: FEniks <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 17.02.2021 o 09:04, Stefan pisze:
> Jako XXdziesięcioletni konsument pączków a o nieco mniej producent
> tychże pozwolę sobie na kilka uwag typu jak to babcia i mama smażyły a
> ja przejąłem (po mnie córka).
> Frytura - Dawniej Ceres lub Oma. W czasach kryzysu dobrej jakości
> smalec (po roztopieniu bezwonny) Teraz
> Róża - a to już była cała ceremonia - zbieranie płatków róży jadalnej
> (to było kilka miejsc zmienianych), mozolne ucieranie z cukrem w małej
> makutrze, efekt mały słoiczek 100 -150 gram
> Mąka - trzymana na wierzchu ze dwa dni, trzykrotnie wietrzona :) trzy
> razy przesiewana czy podrzucana przez sito
> Jak słusznie kolega zauważył pączków sie nie przewracało patyczkiem -
> one same robiły hop - jasna obrączka obowiązkowa!
> Ziemniak - obowiązkowy - jak zaczął ciemnieć to trzeba wyjąć lekko
> obniżyć temperaturę przez dodanie nowej porcji tłuszczu
> Produkt finalny - leciutki, sprężysty, w środku żółciutki z
> krwisto-fioletowym kleksem róży.
> Ta tradycja, ech....


A po tym wszystkim może z 10 minut jedzenia, eh...


--
Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


25. Data: 2021-02-17 10:29:11

Temat: Re: Pączki
Od: Stefan <s...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2021-02-17 o 09:35, FEniks pisze:
> W dniu 17.02.2021 o 09:04, Stefan pisze:
>> Jako XXdziesięcioletni konsument pączków a o nieco mniej producent
>> tychże pozwolę sobie na kilka uwag typu jak to babcia i mama smażyły a
>> ja przejąłem (po mnie córka).
>> Frytura - Dawniej Ceres lub Oma. W czasach kryzysu dobrej jakości
>> smalec (po roztopieniu bezwonny) Teraz
>> Róża - a to już była cała ceremonia - zbieranie płatków róży jadalnej
>> (to było kilka miejsc zmienianych), mozolne ucieranie z cukrem w małej
>> makutrze, efekt mały słoiczek 100 -150 gram
>> Mąka - trzymana na wierzchu ze dwa dni, trzykrotnie wietrzona :) trzy
>> razy przesiewana czy podrzucana przez sito
>> Jak słusznie kolega zauważył pączków sie nie przewracało patyczkiem -
>> one same robiły hop - jasna obrączka obowiązkowa!
>> Ziemniak - obowiązkowy - jak zaczął ciemnieć to trzeba wyjąć lekko
>> obniżyć temperaturę przez dodanie nowej porcji tłuszczu
>> Produkt finalny - leciutki, sprężysty, w środku żółciutki z
>> krwisto-fioletowym kleksem róży.
>> Ta tradycja, ech....
>
>
> A po tym wszystkim może z 10 minut jedzenia, eh...
>
>
we wtorek przed Środą Popielcowa bito i rozbierano świnię aby
szyneczka odpowiednio peklowana, wędzona i leżakowana była gotowa na
Niedzielę Wielkanocną. Tyle roboty, czasu na konsumpcję kilku płatów
różowiutkiej szyneczki, z tłuszczykiem jak należy...
Pamiętam, jak jeździłem autobusem MPK do Cholerzyna (wieś przed
Liszkami, onegdaj słynąca z wyrobów lepszych niż lisieckie, kiełbasa z
zielonym oczkiem to było to) aby pomagać w obróbce i przeróbce :)

pozdr
Stefan

--
Ta wiadomość została sprawdzona na obecność wirusów przez oprogramowanie antywirusowe
Avast.
https://www.avast.com/antivirus

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


26. Data: 2021-02-17 11:21:38

Temat: Re: Pączki
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora

Pani Ewa napisała:

>>> Aż zaczęło mnie kusić, żeby zrobić kilka sztuk na próbę.
>> W każdym razie i ja mam ochotę, by dokonać próby pączkowej.
>
> Ale chyba nie wypada zrobić tego w środę popielcową...

Nie wypada. Tak samo jak nie wypada posądzać mnie o chęć do podejmowania
Działań Pochopnych. Ten pomysł musi się najpierw uleżeć.

>> Pączki do znanej nam postaci wyewoluowały gdzieś na naszych ziemiach.
> Na innych ziemiach wyewoluowały donuty.

Albo nie zakończyły jeszcze ewolucji. Nasza jedynie słuszna forma
pączka znana jest choćby w Niemczech, ale zdaje się, że nie ma tam
swojej jednoznacznej nazwy (a po niemiecku wszystko powinno się jakoś
opisowo nazywać). Nie przeszkadza to, by w niektórych krajach sądzono,
że pączek jest z Niemiec. Chyba powinniśmy z p.Stefanem wystarać się
o jakieś fundusze europejskie i otworzyć za nie Wiedeńską Akadamię
Pączka Krakowskiego, która będzie szerzyć rzetelną wiedzę na ten jakże
ważki temat.

Jarek

--
Austriackie gadanie.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


27. Data: 2021-02-17 11:26:23

Temat: Re: Pączki
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora

Pani Ewa napisała:

>> Jak słusznie kolega zauważył pączków sie nie przewracało patyczkiem
>> - one same robiły hop - jasna obrączka obowiązkowa!

To zostało utrwalone w rymowanym zaleceniu -- "pączki muszą mieć
obrączki".

>> Produkt finalny - leciutki, sprężysty, w środku żółciutki z
>> krwisto-fioletowym kleksem róży.
>> Ta tradycja, ech....
>
> A po tym wszystkim może z 10 minut jedzenia, eh...

Z tym nie jest aż tak źle. Jako się rzekło, pączki te w zasadzie nic
nie ważyły, choć stały ich całe kopy. Te sto gramów róży mogło wręcz
starczyć na więcej niż jedno smażenie. A cały dzienny urobek czasem
wytrzymywał nawet do wieczora.

Jarek

--
W skrytych załomach, w cichym schronie,
Między graniami
w słońcu płonie,
Zatopion w szum, krzak dzikiej róży...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


28. Data: 2021-02-17 13:04:07

Temat: Re: Pączki
Od: FEniks <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 17.02.2021 o 11:21, Jarosław Sokołowski pisze:
> Pani Ewa napisała:
>
>>>> Aż zaczęło mnie kusić, żeby zrobić kilka sztuk na próbę.
>>> W każdym razie i ja mam ochotę, by dokonać próby pączkowej.
>> Ale chyba nie wypada zrobić tego w środę popielcową...
> Nie wypada. Tak samo jak nie wypada posądzać mnie o chęć do podejmowania
> Działań Pochopnych. Ten pomysł musi się najpierw uleżeć.


O, to tak jak u mnie. Zwłaszcza że czego jak czego, ale pomysłów na
słodkości jakoś nigdy mi nie brakuje.


>> Na innych ziemiach wyewoluowały donuty.
> Albo nie zakończyły jeszcze ewolucji. Nasza jedynie słuszna forma
> pączka znana jest choćby w Niemczech, ale zdaje się, że nie ma tam
> swojej jednoznacznej nazwy (a po niemiecku wszystko powinno się jakoś
> opisowo nazywać).


To są Berlinery, o ile dobrze pamiętam.


> Chyba powinniśmy z p.Stefanem wystarać się
> o jakieś fundusze europejskie i otworzyć za nie Wiedeńską Akadamię
> Pączka Krakowskiego, która będzie szerzyć rzetelną wiedzę na ten jakże
> ważki temat.


Koniecznie. I jeszcze dogadać się z jakimś cukiernikiem, zastrzec wzór
Jedynego Prawdziwego Pączka i sprzedawać w tłuste czwartki, tak jak
rogale świętomarcińskie na 11.11. za przynajmniej podwójną cenę.


--
Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


29. Data: 2021-02-17 13:22:40

Temat: Re: Pączki
Od: Stefan <s...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2021-02-17 o 11:21, Jarosław Sokołowski pisze:
> Pani Ewa napisała:
>
>>>> Aż zaczęło mnie kusić, żeby zrobić kilka sztuk na próbę.
>>> W każdym razie i ja mam ochotę, by dokonać próby pączkowej.
>>
>> Ale chyba nie wypada zrobić tego w środę popielcową...
>
> Nie wypada. Tak samo jak nie wypada posądzać mnie o chęć do podejmowania
> Działań Pochopnych. Ten pomysł musi się najpierw uleżeć.
>
>>> Pączki do znanej nam postaci wyewoluowały gdzieś na naszych ziemiach.
>> Na innych ziemiach wyewoluowały donuty.
>
> Albo nie zakończyły jeszcze ewolucji. Nasza jedynie słuszna forma
> pączka znana jest choćby w Niemczech, ale zdaje się, że nie ma tam
> swojej jednoznacznej nazwy (a po niemiecku wszystko powinno się jakoś
> opisowo nazywać). Nie przeszkadza to, by w niektórych krajach sądzono,
> że pączek jest z Niemiec. Chyba powinniśmy z p.Stefanem wystarać się
> o jakieś fundusze europejskie i otworzyć za nie Wiedeńską Akadamię
> Pączka Krakowskiego, która będzie szerzyć rzetelną wiedzę na ten jakże
> ważki temat.
>
> Jarek
>
z mojego gniazda rodzinnego zawsze mielismy bliżej do Wiednia niż do
Lwowa nie mówiąc o Warszawie (tam pierwszy udokumentowany przodek brał
ślub z (o horrendum) rodowitą warszawianką ...
A we Wiedniu parę grobów rodzinnych (istniejących do tej pory) też mamy..
pozdr
Stefan

--
Ta wiadomość została sprawdzona na obecność wirusów przez oprogramowanie antywirusowe
Avast.
https://www.avast.com/antivirus

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


30. Data: 2021-02-17 13:58:24

Temat: Re: Pączki
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora

Pan Stefan napisał:

> z mojego gniazda rodzinnego zawsze mielismy bliżej do Wiednia niż do
> Lwowa nie mówiąc o Warszawie (tam pierwszy udokumentowany przodek brał
> ślub z (o horrendum) rodowitą warszawianką ...
> A we Wiedniu parę grobów rodzinnych (istniejących do tej pory) też mamy..

Domyślam się, że różnice w odległościach jednak nie są bardzo duże.
Przyszła mi do głowy myśl, że warto by było wyznaczyć na mapie taki
punkt, z którego odległości do Wiednia, Lwowa i Warszawy są równe.
Już bym niechybnie to zrobił, gdyby nie to, że wciąż waham się
jaką metodą wykonać zadanie. Można użyć do tego trygonometrycznych
bibliotek przynależnych geolokalizacji GPS. Ale można też postąpić
tak, jak radzi Hugo Steinhaus -- w stole, na którym leży mapa,
wywiercić trzy dziurki, przewlec przez nie sznurek, który od dołu
będzie obciążony odważnikami (w tym przypadku równymi) a u góry
zgrabnie powiązany węzłem, który wskaże nam poszukiwane miejsce.

Jarek

--
Był nieposłusznym dzieckiem Jurek,
Bo trzymał stale w buzi sznurek,
Aż kiedyś połknął sznurek ten zły
I w brzuszku się zrobiły węzły.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 . 5


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Najmodniejsze sałatki warstwowe
Kuchenka gaz-elektr. Wrozamet Mastercook
Kapusta z soczewica
Piernik dojrzewający - epilog
Farsz do pierogow

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Schabowe"
www.kingtrust.to Cloned Cards With Pin Shop Dumps Vaild Sell Good Cashapp Paypal Transfer Wu Money gram payonee
Jak zrobić lody, nie zamarzające na kamień w zamrażarce?
Olej rzepakowy
BEST DUMPS CLONING(www.kingtrust.to ) TRACK 1&2 SITE SEARCH 2023 Go to any ATM and make your cashout

zobacz wszyskie »