Data: 2014-10-10 19:38:44
Temat: Re: Paluchy w jedzeniu.
Od: ikselk%g...@g...com
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu piątek, 10 października 2014 18:50:48 UTC+2 użytkownik pwz napisał:
> ...a z drugiej strony, każdy kucharz powinien mieć książeczkę sanepid-u,
>
> więc nie ma się czym przejmować, nawet jak upierdliwemu klientowi napluje
>
> w talerz ;-)
>
> Bardziej zaś na serio: trzeba pamiętać, że te programy "kulinarne" to
>
> tylko show, pic na wodę - fotomontaż. Ma wyglądać ładnie, przecież widz i
>
> tak się nie dowie, że grule niedogotowane, stek jak zelówa, a ryba cuchnie
>
> na odległość. I kolejna sprawa: te wszystkie showmany (skądinąd,
>
> niektórych b. lubię, jak przywołanego w wątku Okrasę) pokazują przepisy na
>
> gotowanie w warunkach domowych. Czyli każdy (domyślnie) dotyka swojej
>
> potrawy na swoim talerzu, to nie są przepisy restauracyjne. Trzeba wziąć
>
> na to poprawkę.
Nie chodzi mi o to, co de facto dzieje się w takim programie (wiadomo, ze to ich
gotowanie to jeden wielki pic na wodę), lecz JAKI WPŁYW na widza ma lansowanie w
mediach pewnych zachowań własnie za posrednictwem takich programow. A widz jaki jest
w wiekszosci, każdy widz...i własnie w tym watku, niestety. Jesli przyrzadza
jedzenie, bedzie gmeral gosciom/klientom w talerzach, skoro taki tiwi-szołowy "high
life" to nakazuje. A jesli jest tylko konsumentem,to bedzie to macane jedzenie ze
smakiem wcinal i jeszcze mnie atakowal, bo przeciez ufac trza :-/
|