Data: 2014-10-10 22:56:05
Temat: Re: Paluchy w jedzeniu.
Od: ja <j...@j...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 10.10.2014 o 21:05, Alek pisze:
> Użytkownik <ikselk%gazeta.pl@gtempaccount.com> napisał
>
>> Tyle �e ten brudas to tylko urojenie Ikselki.
>
> http://natemat.pl/110091,syf-kila-i-mogila-w-taki-wa
runkach-jemy-nad-baltykiem-resztki-jedzenia-wracaja-
do-garow
>
>
> Ja mam swoje "urojenia", a Ty dalej hoduj _własne_ - o czystym kucharzu
> i czystej kuchni w restauracji.
>
>
> ===
> Syf kiła i mogiła to zupełnie inny temat, nie o tym jest wątek (liczy
> się co napisałaś a nie co ci w duszy grało w trakcie pisania).
> Nikt tu nie pochwala braku higieny i nie poleca ci stołowania się w tej
> knajpie nad Bałtykiem. Z imienia wymieniłaś Okrasę, a to nie ta kategoria.
> BTW, zepitetowałaś go "chudzielec", może tu cię boli ;P
zaraz Ci napisze ze wazy 60 kg i to idealna waga dla IDEALNEJ (vel
ixelka) kobiety ok. 50 letniej... a Okrasa przeciez za chudy.. nie
widzisz???
czytam ten watek i czytam i oczom nie wierze .. i jutro chyba zrobie
sobie gołabki :)
raczkami swoimi wymieszam mieso z podsmazona cebula, przyprawami i ryzem...
a potem raczkami moimi ułoże na liściu kapusty, zawine a potem
zastanowie sie czy do piekarnika czy do garnka... to bedzie zalezalo od
posiadanego czasu ..
aaa w miedzyczasie paluchem (zeby byc w temacie) nabiore kawałek farszu
i spróbuję.. coby sprawdzic czy aby nie za mało soli? a może pieprzu?
no!
|