Data: 2014-10-15 10:36:34
Temat: Re: Paluchy w jedzeniu.
Od: Trybun <I...@j...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2014-10-12 18:52, Stokrotka pisze:
>> ... u nas prawie 50 zł dostajesz jakieś tłuste okrawki, którymi nie
>> najadłby się nawet mały kotek.
>
> Kiedyś, pod Mławą, wieczorem,wygłodniała, będąc pszejazedm po całym
> dniu jazdy itp,
> jadłam w knajpce shabowego.
> Był na cały, duży , płaski tależ. Nigdy w życiu nie widzaiłam
> wcześniej , ani potem tak wielkiego kotleta.
> Kelner wiedział, że są duże i początkowo na 3 osoby pszyniusł 2
> kotlety, ale jak zobaczył wygłodniałe oczy to i tszeci się znalazł
> taki sam.
> Tależa nie wylizałam, bo nie wypadało.
>
> Poza tym dotąd pamiętam dużą mapę Polski wiszącą jako ozdoba na ścianie,
> z logo nieistniejącej już STOLARKI Wołomin, z kturej zbujeckim
> sposobem mnie zwolniono.
> Połknęłam kotledta w czasie dążącym do zera, jedząc tyłem do
> obżydliwego logo.
>
Pewnie trafiłaś na jakąś świeżo otwartą knajpę, i stąd ten wyjątek od
reguły, czyli odpowiednio duża porcja..
|