Data: 2000-04-11 23:17:53
Temat: Re: Pampuchy
Od: "E.Vita" <e...@a...net.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> > A ja je znam jako "bulki na parze". I moja babcia robila najlepsze na
> > swiecie, bez zadnego sosu owocowego, tylko jakis z rotopionej margaryny
> > masla z dodatkiem cukru i cukru waniliowego i smietany. Pycha! A jeszcze
> > lepsze byly po odgrzaniu ich na patelce np. na drugi dzien, przekrojone
> > na pol i posmarowane grubo maslem i dzemikiem!
> > Ach....gdzie te szczeniece lata...
> Jednak "co kraj to obyczaj".
> U nas sie "kluski na parze" jadlo sie zawsze ze zrazikami wolowymi i z duza
> iloscia sosu, ah ten smak i aromat.
A ja pamietam z dziecinstwa, ze parzaki byly najwspanialsze, maczane w
swiezutkiej, przed chwila odwirowanej smietanie.
ewa
|