Data: 2012-03-14 11:21:10
Temat: Re: Parowar - refleksje.
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Wed, 14 Mar 2012 07:56:12 +0100, krys napisał(a):
> Ikselka wrote:
>
>> Dnia Tue, 13 Mar 2012 19:11:42 +0100, krys napisał(a):
>>
>>> Ikselka wrote:
>>>
>>>> Dnia Tue, 13 Mar 2012 12:17:38 +0100, krys napisał(a):
>>>>
>>>>> Ikselka wrote:
>>>>>
>>>>>> Dnia Mon, 12 Mar 2012 10:15:28 +0100, medea napisał(a):
>>>>>>
>>>>>>> W dniu 2012-03-11 23:04, Ikselka pisze:
>>>>>>>> Dnia Sun, 11 Mar 2012 22:07:32 +0100, Aicha napisał(a):
>>>>>>>>
>>>>>>>>> No to jestem trupożercą :) U mnie ryż ma się nie kleić. A
>>>>>>>>> dochodzenie pod kołderką (bez skojarzeń!) to w domu było na
>>>>>>>>> porządku dziennym. Za komuny :)
>>>>>>>> "Dochodzący" ryż czy kasze też umiem przyrządzić (w piekarniku, nie
>>>>>>>> pod kołderką) nie-klejące, powiem krótko że w tym sposobie gotowania
>>>>>>>> sprawa zależy od ilości wody i ewentualnego dodatku tłuszczu do
>>>>>>>> gotowania kaszy - no ale to wyższa szkoła jazdy
>>>>>>>
>>>>>>> Wielka mi fizolofia!
>>>>>>>
>>>>>>
>>>>>> Tak? - no to ugotuj ryż/kasze na sypko BEZ odlewania wody.
>>>>>
>>>>> To naprawdę nie jest wielka filozofia ani wiedza tajemna. Bierzesz 2
>>>>> miarki osolonej wody, zagotowujesz, wsypujesz 1 miarkę kaszy i
>>>>> gotujesz, az prawie woda zniknie. Zawijasz w ręcznik, pakujesz do
>>>>> łóżka. Kasza jak marzenie
>>>>
>>>> Ja potrafię 3-)
>>>
>>> To skąd pomysł, że medea nie potrafi?
>>
>> Mało tego - Ty też nie :-)
>
> Jak zwykle wyciągasz durne wnioski.
> Odezwałam sie nie dlatego, że przyszło mi do głowy, że Ewa nie ma pojęcia o
> gotowaniu kaszy, tylko dlatego, że Tobie się ubzdurało, że posiadasz jakaś
> wiedzę tajemną na ten temat.
Jak zwykle wyciągasz durne wnioski.
--
XL
|