Strona główna Grupy pl.rec.kuchnia Pasternak - c.d.

Grupy

Szukaj w grupach

 

Pasternak - c.d.

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 83


« poprzedni wątek następny wątek »

21. Data: 2018-02-04 15:02:54

Temat: Re: Pasternak - c.d.
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora

Pani Ewa napisała:

>>> Skorzonera (inaczej wężymord) była jednym z podstawowych roślin
>
> Oczywiście miało być "jedną z podstawowych roślin." Dopadło mnie
> rozdwojenie między rośliną a warzywem. Ale chyba można nazwać
> tego wężymorda warzywem?

Nie wygląda na takiego, co da się zjeść na surowo, więc można.
Kiedyś w ten sposób definiowano warzywa. Jażyny z kolei, to od
"jary" (surowy).

>>> spożywanych w czasie wojny, podobno smak zbliżony do szparagów.
>> Jadłem tego wężymorda, kiedyś sobie na działce wyhodowaliśmy,
>> jak jeszcze dzieckiem byłem. Dobry całkiem. "Czarne korzonki"
>> nia to też mówią -- i tak on wyglądał.
>
> No właśnie, często słyszałam, że wyznacznikiem ciężkich czasów
> było to, że ludzie jedli "korzonki", pewnie o to chodziło.
> Ale przecież jedzenie "korzonków" jest na porządku dziennym -
> marchewka, pietruszka, seler, burak...

Ja jakoś w ogóle nie skojarzyłem tego epizodu wojennego. Wciąż żyje
jeszcze wielu ludzi, którzy nie tkną pewnych rzeczy, bo im się one
z wojną kojarzą. Mogą to być herbaty owocowe (bo za Niemca parzyli
obierki od jabłek), mogą być jakieś kasze, albo dziko rosnące rośliny
(zupa z lebiody). Zastanwia mnie jak to mogło być z wężymordem, on
dziki nie jest -- na grządce, na której w spokojnych czasach rośnie
marchewka, złośliwie wyrastały wtedy tylko czarne korzonki?

>> Głąbika krakowskiego też kiedyś posiałem, lecz na glebach lichych
>> to było, wyrósł słabo. Głąbiczek taki, chudy i długi. Nie zachwycił
>> mnie niczym. Dopiero teraz w internecie zobaczyłem, jak powinien
>> wyglądać. Z twarzy całkiem ciekawie, nie wiem jak w smaku.
>
> Nie jadłam, ale z wyglądu przypomina coś, co można od czasu do
> czasu kupić w moim warzywniaku jako rodzaj sałaty czy jakoś tak.

Piszą, że to sałata, jeno "łodygowa". Poniekąd kalarepa to też kapusta
łodygowa. Wtedy nie miałem względem niego żadnych ambitnych planów,
nasiona kupiłem w sklepie, bo leżały. Do zastosowań obelżywych jak
znalazł (ty głabiku krakowski!), tyle o nim wiedziałem.

http://krakow.wyborcza.pl/krakow/1,44425,18705304,hi
storie-kuchenne-nasza-specjalnosc-czyli-o-glabiku-kr
akowskim.html

--
Jarek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


22. Data: 2018-02-04 15:54:05

Temat: Re: Pasternak - c.d.
Od: i...@g...pl szukaj wiadomości tego autora

>> Ale chyba można nazwać
>> tego wężymorda warzywem?

Nazwać (co?) wężymord.

> Nie wygląda na takiego,

Na (jaki?) taki.

> A co da się zjeść na surowo, więc można.
> Kiedyś w ten sposób definiowano warzywa. Jażyny z kolei, to od
> ,,jary" (surowy).

JaRy. Tak. Dlatego to są jaRZyny - a nie ,,jażyny" - OMG!

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


23. Data: 2018-02-04 17:30:49

Temat: Re: Pasternak - c.d.
Od: Akarm <a...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2018-02-04 o 15:02, Jarosław Sokołowski pisze:

> Jażyny z kolei, to od
> "jary" (surowy).

To jest niemożliwe.

--
Akarm
http://bykom-stop.cba.pl/
Nie trawię chamstwa, nieuctwa, bydła wszelakiego

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


24. Data: 2018-02-04 18:25:50

Temat: Re: Pasternak - c.d.
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora

Akarm napisał:

>> Jażyny z kolei, to od "jary" (surowy).
>
> To jest niemożliwe.

Możliwe, możlwe, jeżyny też surowe (człek czasem
gupoty wypisuje, gdy myśli nie-wia-do-mo-o-czym).

--
Jarek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


25. Data: 2018-02-04 22:45:27

Temat: Re: Pasternak - c.d.
Od: Animka <a...@t...nie.ja.wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2018-02-04 o 04:40, Jarosław Sokołowski pisze:
> Animka pisze:
>
>> Kolega mi opowiadał jak to w akademiku w Nowym Sączu wywalili
>> kolegę na łózku-razem z łózkiem przez okno z I piętra.
>
>
> Okno na trzecim piętrze otwarte (miarkuj pan, w lutym!) i z owego
> okna lecą na podwórze: sienniki, kołdry, książki, trupie główki
> i tam dalej. Niedługo poczekawszy zjeżdża na sznurze kufer, a po
> nim łóżko.
>
> No i cóż pan na to?" -- woła Maruszewicz.
>
> "Trzeba spisać protokół - mówi komornik. -- Zresztą wyprowadzają
> się, więc może nie warto im przeszkadzać."
>
> Wtem -- nowa szopka. W otwartym oknie na trzecim piętrze ukazuje
> się krzesło, na krześle siada Patkiewicz, dwaj koledzy spychają
> go i -- mój Patkiewicz jedzie z krzesłem na sznurach na dół!...
> To już i komornika zemdliło, a jeden stójkowy przeżegnał się.
>
> "Kark skręci... -- mówią baby. -- Jezus Maria! ratuj duszę jego..."
> Maruszewicz, jako człowiek nerwowy, uciekł do pani Krzeszowskiej,
> a tymczasem krzesełko z Patkiewiczem zatrzymuje się na wysokości
> drugiego piętra, przy oknie baronowej.
>
> "Skończcież, panowie, z tymi żartami!" -- woła komornik do dwu
> kolegów Patkiewicza, którzy go spuszczali.
>
> "Ale ba! kiedy nam się sznur zerwał..." -- mówią tamci.
>
>
> Stulecia mijają, a studenty wciąż takie same...

Nie lubią się nudzić :-)


--
animka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


26. Data: 2018-02-04 22:53:18

Temat: Re: Pasternak - c.d.
Od: Animka <a...@t...nie.ja.wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2018-02-04 o 15:02, Jarosław Sokołowski pisze:
> Pani Ewa napisała:
>
>>>> Skorzonera (inaczej wężymord) była jednym z podstawowych roślin
>>
>> Oczywiście miało być "jedną z podstawowych roślin." Dopadło mnie
>> rozdwojenie między rośliną a warzywem. Ale chyba można nazwać
>> tego wężymorda warzywem?
>
> Nie wygląda na takiego, co da się zjeść na surowo, więc można.
> Kiedyś w ten sposób definiowano warzywa. Jażyny z kolei, to od
> "jary" (surowy).
>
>>>> spożywanych w czasie wojny, podobno smak zbliżony do szparagów.
>>> Jadłem tego wężymorda, kiedyś sobie na działce wyhodowaliśmy,
>>> jak jeszcze dzieckiem byłem. Dobry całkiem. "Czarne korzonki"
>>> nia to też mówią -- i tak on wyglądał.
>>
>> No właśnie, często słyszałam, że wyznacznikiem ciężkich czasów
>> było to, że ludzie jedli "korzonki", pewnie o to chodziło.
>> Ale przecież jedzenie "korzonków" jest na porządku dziennym -
>> marchewka, pietruszka, seler, burak...
>
> Ja jakoś w ogóle nie skojarzyłem tego epizodu wojennego. Wciąż żyje
> jeszcze wielu ludzi, którzy nie tkną pewnych rzeczy, bo im się one
> z wojną kojarzą. Mogą to być herbaty owocowe (bo za Niemca parzyli
> obierki od jabłek), mogą być jakieś kasze, albo dziko rosnące rośliny
> (zupa z lebiody). Zastanwia mnie jak to mogło być z wężymordem, on
> dziki nie jest -- na grządce, na której w spokojnych czasach rośnie
> marchewka, złośliwie wyrastały wtedy tylko czarne korzonki?
>
>>> Głąbika krakowskiego też kiedyś posiałem, lecz na glebach lichych
>>> to było, wyrósł słabo. Głąbiczek taki, chudy i długi. Nie zachwycił
>>> mnie niczym. Dopiero teraz w internecie zobaczyłem, jak powinien
>>> wyglądać. Z twarzy całkiem ciekawie, nie wiem jak w smaku.
>>
>> Nie jadłam, ale z wyglądu przypomina coś, co można od czasu do
>> czasu kupić w moim warzywniaku jako rodzaj sałaty czy jakoś tak.
>
> Piszą, że to sałata, jeno "łodygowa". Poniekąd kalarepa to też kapusta
> łodygowa. Wtedy nie miałem względem niego żadnych ambitnych planów,
> nasiona kupiłem w sklepie, bo leżały. Do zastosowań obelżywych jak
> znalazł (ty głabiku krakowski!), tyle o nim wiedziałem.
>
> http://krakow.wyborcza.pl/krakow/1,44425,18705304,hi
storie-kuchenne-nasza-specjalnosc-czyli-o-glabiku-kr
akowskim.html

Niesiołowski to wpierdzielał mirabelki szczaw i dlatego teraz taki
wypasiony.

Z tego co wiem Ameryka przysyłala Polakom najlepsze żarcie i dolary w
czasie bidy, ale wszystko zgarnęła dla siebie Solidarność. Skąd Michnik
miał pieniądze na wykupienie Transbudu i przeznaczenie tego budynku w
Gazetę Wyborczą? Nie z siedzenia w areszcie przecież i nie z pracy rąk,
ani nawet z pracy pisania.


--
animka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


27. Data: 2018-02-04 22:56:02

Temat: Re: Pasternak - c.d.
Od: FEniks <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 04.02.2018 o 15:02, Jarosław Sokołowski pisze:
> Pani Ewa napisała:
>
>>
>> Oczywiście miało być "jedną z podstawowych roślin." Dopadło mnie
>> rozdwojenie między rośliną a warzywem. Ale chyba można nazwać
>> tego wężymorda warzywem?
> Nie wygląda na takiego, co da się zjeść na surowo, więc można.
> Kiedyś w ten sposób definiowano warzywa. Jażyny z kolei, to od
> "jary" (surowy).

Nie będę się znęcać, skoro już to zrobili inni.

>
>> No właśnie, często słyszałam, że wyznacznikiem ciężkich czasów
>> było to, że ludzie jedli "korzonki", pewnie o to chodziło.
>> Ale przecież jedzenie "korzonków" jest na porządku dziennym -
>> marchewka, pietruszka, seler, burak...
> Ja jakoś w ogóle nie skojarzyłem tego epizodu wojennego. Wciąż żyje
> jeszcze wielu ludzi, którzy nie tkną pewnych rzeczy, bo im się one
> z wojną kojarzą. Mogą to być herbaty owocowe (bo za Niemca parzyli
> obierki od jabłek), mogą być jakieś kasze, albo dziko rosnące rośliny
> (zupa z lebiody). Zastanwia mnie jak to mogło być z wężymordem, on
> dziki nie jest -- na grządce, na której w spokojnych czasach rośnie
> marchewka, złośliwie wyrastały wtedy tylko czarne korzonki?

Taka książeczka się ostatnio ukazała "Okupacja od kuchni." Jest tam
wiele informacji o tym, jak to w czasie wojny radzono sobie z żywieniem.
Wszystko oparte na wspomnieniach i tekstach źródłowych z tamtych czasów.
Między innymi o wężymordzie tam piszą, że rosło go dużo, bez wysiłku.
Poza tym ponoć każdy metr kwadratowy wolnej ziemi w Warszawie
przeznaczony był pod amatorskie uprawy.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


28. Data: 2018-02-04 22:59:56

Temat: Re: Pasternak - c.d.
Od: FEniks <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 04.02.2018 o 22:53, Animka pisze:
>
> Z tego co wiem Ameryka przysyłala Polakom najlepsze żarcie i dolary w
> czasie bidy, ale wszystko zgarnęła dla siebie Solidarność. Skąd
> Michnik miał pieniądze na wykupienie Transbudu i przeznaczenie tego
> budynku w Gazetę Wyborczą?

A co, żarcie sprzedawał zażarcie? Takiej wersji jeszcze nie słyszałam...

> Nie z siedzenia w areszcie przecież i nie z pracy rąk, ani nawet z
> pracy pisania.

Pisze się też ręcyma.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


29. Data: 2018-02-04 23:13:31

Temat: Re: Pasternak - c.d.
Od: Animka <a...@t...nie.ja.wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2018-02-04 o 22:59, FEniks pisze:
> W dniu 04.02.2018 o 22:53, Animka pisze:
>>
>> Z tego co wiem Ameryka przysyłala Polakom najlepsze żarcie i dolary w
>> czasie bidy, ale wszystko zgarnęła dla siebie Solidarność. Skąd
>> Michnik miał pieniądze na wykupienie Transbudu i przeznaczenie tego
>> budynku w Gazetę Wyborczą?
>
> A co, żarcie sprzedawał zażarcie? Takiej wersji jeszcze nie słyszałam...

Żarcie to przechwytywala Solidaenośc dla siebie. Dolary też. Do
więzienia nawet takie paczki z najlepszym żarciem dostawali-jakie
kiełbachy, jakie szynki...wszystko co najlepsze. W d* mieli Polskę i
Polaków. Sami żarli i forsa była otrzymywana niemała.
>
>> Nie z siedzenia w areszcie przecież i nie z pracy rąk, ani nawet z
>> pracy pisania.
>
> Pisze się też ręcyma.

Można i dupiną jak ktoś umie.


--
animka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


30. Data: 2018-02-04 23:50:53

Temat: Re: Pasternak - c.d.
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora

Pani Ewa napisała:

>> Zastanwia mnie jak to mogło być z wężymordem, on dziki nie
>> jest -- na grządce, na której w spokojnych czasach rośnie
>> marchewka, złośliwie wyrastały wtedy tylko czarne korzonki?
>
> Taka książeczka się ostatnio ukazała "Okupacja od kuchni."
> Jest tam wiele informacji o tym, jak to w czasie wojny
> radzono sobie z żywieniem. Wszystko oparte na wspomnieniach
> i tekstach źródłowych z tamtych czasów. Między innymi
> o wężymordzie tam piszą, że rosło go dużo, bez wysiłku.

Teraz wszędzie porasta topinambur. Tak na dzikio, bez wysiłku
zajmuje różne zaniedbane placyki. Co ciekawe, można bulwy kupić
w sklepie, ale cenę mają taką, jakby był sprowadzany samolotem
z Nowej Zelandii. Dawno temu, przed przywiezieniem ziemniaka
z Ameryki, był dobrze znany lokalnej kuchni.

> Poza tym ponoć każdy metr kwadratowy wolnej ziemi w Warszawie
> przeznaczony był pod amatorskie uprawy.

Nie tylko w Warszawie, nie tylko w czasie wojny:

https://www.cda.pl/video/87758ee

--
Jarek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 9


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

łysa paprotka
Krem z buraka
Cytryna do herbaty.
szynka
Dynia ostatnia zużyta.

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Schabowe"
www.kingtrust.to Cloned Cards With Pin Shop Dumps Vaild Sell Good Cashapp Paypal Transfer Wu Money gram payonee
Jak zrobić lody, nie zamarzające na kamień w zamrażarce?
Olej rzepakowy
BEST DUMPS CLONING(www.kingtrust.to ) TRACK 1&2 SITE SEARCH 2023 Go to any ATM and make your cashout

zobacz wszyskie »