Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!newsfeed2.atman.pl!newsfeed.atman.pl!go
blin1!goblin.stu.neva.ru!newsfeed.neostrada.pl!unt-exc-01.news.neostrada.pl!unt
-spo-b-01.news.neostrada.pl!news.neostrada.pl.POSTED!not-for-mail
Newsgroups: pl.rec.kuchnia
From: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Subject: Re: Pasternak - c.d.
References: <c...@g...com>
<p54isf$lhi$1@node2.news.atman.pl>
<e...@g...com>
<p54vj3$23i$1@node2.news.atman.pl>
<5a761576$0$573$65785112@news.neostrada.pl>
<s...@f...lasek.waw.pl>
<5a76e98e$0$662$65785112@news.neostrada.pl>
Organization: : : :
Date: Sun, 4 Feb 2018 15:02:54 +0100
User-Agent: slrn/pre1.0.4-2 (Linux)
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
Message-ID: <s...@f...lasek.waw.pl>
Lines: 47
NNTP-Posting-Host: 77.253.217.116
X-Trace: 1517752980 unt-rea-a-02.news.neostrada.pl 580 77.253.217.116:37286
X-Complaints-To: a...@n...neostrada.pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.kuchnia:379921
Ukryj nagłówki
Pani Ewa napisała:
>>> Skorzonera (inaczej wężymord) była jednym z podstawowych roślin
>
> Oczywiście miało być "jedną z podstawowych roślin." Dopadło mnie
> rozdwojenie między rośliną a warzywem. Ale chyba można nazwać
> tego wężymorda warzywem?
Nie wygląda na takiego, co da się zjeść na surowo, więc można.
Kiedyś w ten sposób definiowano warzywa. Jażyny z kolei, to od
"jary" (surowy).
>>> spożywanych w czasie wojny, podobno smak zbliżony do szparagów.
>> Jadłem tego wężymorda, kiedyś sobie na działce wyhodowaliśmy,
>> jak jeszcze dzieckiem byłem. Dobry całkiem. "Czarne korzonki"
>> nia to też mówią -- i tak on wyglądał.
>
> No właśnie, często słyszałam, że wyznacznikiem ciężkich czasów
> było to, że ludzie jedli "korzonki", pewnie o to chodziło.
> Ale przecież jedzenie "korzonków" jest na porządku dziennym -
> marchewka, pietruszka, seler, burak...
Ja jakoś w ogóle nie skojarzyłem tego epizodu wojennego. Wciąż żyje
jeszcze wielu ludzi, którzy nie tkną pewnych rzeczy, bo im się one
z wojną kojarzą. Mogą to być herbaty owocowe (bo za Niemca parzyli
obierki od jabłek), mogą być jakieś kasze, albo dziko rosnące rośliny
(zupa z lebiody). Zastanwia mnie jak to mogło być z wężymordem, on
dziki nie jest -- na grządce, na której w spokojnych czasach rośnie
marchewka, złośliwie wyrastały wtedy tylko czarne korzonki?
>> Głąbika krakowskiego też kiedyś posiałem, lecz na glebach lichych
>> to było, wyrósł słabo. Głąbiczek taki, chudy i długi. Nie zachwycił
>> mnie niczym. Dopiero teraz w internecie zobaczyłem, jak powinien
>> wyglądać. Z twarzy całkiem ciekawie, nie wiem jak w smaku.
>
> Nie jadłam, ale z wyglądu przypomina coś, co można od czasu do
> czasu kupić w moim warzywniaku jako rodzaj sałaty czy jakoś tak.
Piszą, że to sałata, jeno "łodygowa". Poniekąd kalarepa to też kapusta
łodygowa. Wtedy nie miałem względem niego żadnych ambitnych planów,
nasiona kupiłem w sklepie, bo leżały. Do zastosowań obelżywych jak
znalazł (ty głabiku krakowski!), tyle o nim wiedziałem.
http://krakow.wyborcza.pl/krakow/1,44425,18705304,hi
storie-kuchenne-nasza-specjalnosc-czyli-o-glabiku-kr
akowskim.html
--
Jarek
|