Data: 2018-02-04 12:08:00
Temat: Re: Pasternak - c.d.
Od: FEniks <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 03.02.2018 o 22:14, Jarosław Sokołowski pisze:
> Pani Ewa napisała:
>
>>> w wiaderku? Woda. kto by wtedy miał tłuszcz pod ręką...
>>> A głąbiki to o ile pamiętam miały coś zbliżonego do ogórków,
>>> ale taki delikatny... Lata nie jadłem, podobno na którymś
>>> fasttrucku na Dolnych Młynach mają. I to kiszone! Jak będę
>>> się lepiej czuł, to podjadę... I podjem...
>> Skorzonera (inaczej wężymord) była jednym z podstawowych roślin
Oczywiście miało być "jedną z podstawowych roślin." Dopadło mnie
rozdwojenie między rośliną a warzywem. Ale chyba można nazwać tego
wężymorda warzywem?
>> spożywanych w czasie wojny, podobno smak zbliżony do szparagów.
> Jadłem tego wężymorda, kiedyś sobie na działce wyhodowaliśmy,
> jak jeszcze dzieckiem byłem. Dobry całkiem. "Czarne korzonki"
> nia to też mówią -- i tak on wyglądał.
No właśnie, często słyszałam, że wyznacznikiem ciężkich czasów było to,
że ludzie jedli "korzonki", pewnie o to chodziło. Ale przecież jedzenie
"korzonków" jest na porządku dziennym - marchewka, pietruszka, seler,
burak...
> Głąbika krakowskiego
> też kiedyś posiałem, lecz na glebach lichych to było, wyrósł
> słabo. Głąbiczek taki, chudy i długi. Nie zachwycił mnie niczym.
> Dopiero teraz w internecie zobaczyłem, jak powinien wyglądać.
> Z twarzy całkiem ciekawie, nie wiem jak w smaku.
Nie jadłam, ale z wyglądu przypomina coś, co można od czasu do czasu
kupić w moim warzywniaku jako rodzaj sałaty czy jakoś tak.
Ewa
|