Data: 2018-02-04 22:45:27
Temat: Re: Pasternak - c.d.
Od: Animka <a...@t...nie.ja.wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2018-02-04 o 04:40, Jarosław Sokołowski pisze:
> Animka pisze:
>
>> Kolega mi opowiadał jak to w akademiku w Nowym Sączu wywalili
>> kolegę na łózku-razem z łózkiem przez okno z I piętra.
>
>
> Okno na trzecim piętrze otwarte (miarkuj pan, w lutym!) i z owego
> okna lecą na podwórze: sienniki, kołdry, książki, trupie główki
> i tam dalej. Niedługo poczekawszy zjeżdża na sznurze kufer, a po
> nim łóżko.
>
> No i cóż pan na to?" -- woła Maruszewicz.
>
> "Trzeba spisać protokół - mówi komornik. -- Zresztą wyprowadzają
> się, więc może nie warto im przeszkadzać."
>
> Wtem -- nowa szopka. W otwartym oknie na trzecim piętrze ukazuje
> się krzesło, na krześle siada Patkiewicz, dwaj koledzy spychają
> go i -- mój Patkiewicz jedzie z krzesłem na sznurach na dół!...
> To już i komornika zemdliło, a jeden stójkowy przeżegnał się.
>
> "Kark skręci... -- mówią baby. -- Jezus Maria! ratuj duszę jego..."
> Maruszewicz, jako człowiek nerwowy, uciekł do pani Krzeszowskiej,
> a tymczasem krzesełko z Patkiewiczem zatrzymuje się na wysokości
> drugiego piętra, przy oknie baronowej.
>
> "Skończcież, panowie, z tymi żartami!" -- woła komornik do dwu
> kolegów Patkiewicza, którzy go spuszczali.
>
> "Ale ba! kiedy nam się sznur zerwał..." -- mówią tamci.
>
>
> Stulecia mijają, a studenty wciąż takie same...
Nie lubią się nudzić :-)
--
animka
|