Data: 2006-11-28 12:45:19
Temat: Re: Patent
Od: "Panslavista" <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Klara Bemol" <h...@w...pl> wrote in message
news:ekha01$cua$2@news.wp.pl...
Panslavista napisał(a):
> "medea" <e...@p...fm> wrote in message
> news:ekh8ri$j91$1@jaszczomp.tahoe.pl...
>> Panslavista napisał(a):
>>
>>> najwyższym priorytetem... i służą za czynnik rozgrzeszający, mimo, ze
>>> takiej potrzeby w realu nie ma...
>> We wszystkim przesada jest niebezpieczna. Jeżeli ktoś zrobi z posiłków
>> nadrzędną wartość, to też na zdrowie nikomu nie wyjdzie - a już na pewno
>> nie dziecku. Niestety wiele kobiet (matek, babć) nadal uważa, że dziecko
>> musi przede wszystkim jeść, żeby być szczęśliwym, co doprowadza do
>> nerwicy i jedną, i drugą stronę (dla zainteresowanych - niedawno był taki
>> przypadek w "Superniani" ;-) ).
>
> Widzisz, w tych rodzinach z Supernianią (niekoniecznie polską) jest
> dla mnie widoczy brak hierarchi w rodzinie, dzięki czemu dziecko jest
> rozchwiane psychicznie.
> W normalnej rodzinie najwyższą instancją dla wszystkich członków
> rodziny jest ojciec. Matka musi to uznać i całkiem poważnie traktować ( co
> nie znaczy straszyć ojcem). Wtedy dziecko ma jeden najważniejszy ośrodek
> decyzyjny. I zna hierarchię. Matka nie może deprecjonować i atakować ojca
> w walce o władzę. Zazwyczaj dzieci są zbyt małe, aby wywalczyć sobie swoje
> miejsce w rodzinie, ale przystępują do walki, z widocznym na ekranie
> skutkiem. Jezli nawet ojciec podejmie decyzje matka często ją zmienia na
> odwrotną. Tracą oboje autorytet.
A jeśli jednostką decyzyjną (czyli tzw. straszakiem) jest matka? Nie ma
ojca?
Już go załatwiła? Biedne dzieci i biedna matka... pewnie najbardziej (nie
zawsze) winna...
|