Data: 2010-02-17 19:06:19
Temat: Re: Pere?ka.
Od: Paulinka <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Qrczak pisze:
> Dnia 2010-02-17 19:55, niebożę Paulinka wychynęło i cichym głosikiem
> ryknęło:
>> Chiron pisze:
>>> Użytkownik "medea" <e...@p...fm> napisał w wiadomości
>>> news:hlhbpj$7bn$1@nemesis.news.neostrada.pl...
>>>> Chiron pisze:
>>>>
>>>>> Z całą pewnością- nie musisz. To Twoje dziecko- Ty decydujesz.
>>>>> Jednak proszę Cię o wzięcie także (a raczej przede wszystkim)
>>>>> kontekstu scen z "Pasji"
>>>> Przede wszystkim powinno się brać pod uwagę naturę samego dziecka -
>>>> to po pierwsze. Po drugie - dzieci IMO nie powinno się epatować na
>>>> ekranie naturalistyczną agresją, widokiem cierpienia, okrucieństwa
>>>> itd. bo po prostu dzieci nie radzą sobie z nadmiarem takich emocji,
>>>> nie są jeszcze przygotowane na odróżnienie prawdy od fikcji na
>>>> ekranie. Aż dziw, że takie rzeczy trzeba Ci pisać. I kontekst nie ma
>>>> tu nic do rzeczy, bo sześciolatek nie pojmie tego kontekstu,
>>>> przynajmniej nie w takim zakresie. Agresywnych bajek też dziecku nie
>>>> pokazuję zresztą.
>>>>
>>>> I piszę to w dużej mierze z autopsji, ponieważ sama - będąc
>>>> niesfornym dość i żądnym wrażeń dzieckiem - podglądałam różne filmy
>>>> nieprzeznaczone dla dzieci i ciężko potem za to płaciłam swoimi
>>>> nastrojami (lękami), zwłaszcza wieczorno-nocnymi.
>>>
>>> Ewo - ja w zasadzie się z Tobą zgodziłem. A to "w zasadzie" dotyczyło
>>> tego, co napisałem o dzieciach ze wsi i miasta. Oczywiście- dziecko
>>> miejskie raczej nie zaakceptuje tego, co zobaczy na ekranie (np scen
>>> przemocy z "Pasji"). Jak zauważyłaś- należy brać pod uwagę naturę
>>> samego dziecka- a to na ogół najlepiej rozumie jego matka.
>>>
>>> Jednak proszę Cię o wzięcie pod uwagę często zupełnie odmiennego
>>> wychowania dziecka na wsi: nie dość, że nie rzadko od urodzenia samo
>>> obserwuje czyjąś śmierć, chorobę, mękę, poród, to jeszcze- a to IMO
>>> ważne dla wrażliwości- obserwuje szlachtowanie zwierząt i tym podobne.
>>
>> Chiron gdzie teraz na wsi kobiety rodzą w domu, gdzie się teraz hoduje
>> zwierzęta do uboju?
>> Chorobę i mękę miastowe dzieci też niejednokrotnie widzą w domu.
>> Myślisz, że oddanie osoby chorej na raka do hospicjum to taka prosta
>> sprawa?
>>
>>> Zauważ także, proszę- że na ogół takie dzieci są w porównaniu z
>>> miastowymi rówieśnikami może i mniej wrażliwe (choć na pewno nie
>>> "niewrażliwe"), ale często są o wielee bardziej szczere, prostoduszne
>>> i niezakłamane. Oczywiście- w żadnym wypadku nie należało by IMO
>>> pokazywaćim w TV horrorów- ale wiele z nich emocjonalnie dorosło do
>>> "Pasji". Tak uważam.
>>
>> Chiron skąd Ty bierzesz te rewelacje o wiejskich dzieciach?
>
> By nie mnożyć bytów ponad potrzebę, tu zadam to pytanie: skąd wiedza, że
> w zakresie wrażliwości i uczuć dzieci dzieli się na wiejskie i miejskie?
Nie do mnie to pytanie, bo ja się z tym nie zgadzam. Mogę się zgodzić
tylko z tym, że wiejskie dzieci mają szansę, o ile rodzic ma fantazję i
umożliwi na większy kontakt z naturą, a to dziecko zawsze rozwija i uczy
wrażliwości.
--
Paulinka
<Wicia> Jestem taki niegodziwy, że jako powitanie poczty głosowej mam
ustawione "Tak słucham?" (by) http://bash.org.pl/
|