Data: 2005-04-24 18:34:47
Temat: Re: Pięciolatka+kajdanki
Od: duszołap <g...@i...wytnij.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
idiom wrote:
>>Nie wiem, powiedz mi. Co tam było? -- 'she threw books and boxes, kicked a
>>teacher in the shins, smashed a candy dish, hit an assistant principal in
>>the stomach' -- co robisz w takiej sytuacji? Mówisz: 'nie kop pana, bo się
>>spocisz'? Czy dajesz się tłuc, aż dzieciak się zmęczy?
>
> Obezwładniam dzieciaka gołymi rękami.
Straszne. Obezwładnienie, przymus bezpośredni.
> Ale może jestem tytanem, skoro potrafię ośmiolatka przytrzymać przez kilka
> minut, sama, nie używając kajdanek ;)
Myślisz, że ci policjanci nie umieli?
>>W imię czego mieli się narażać na bicie i kopanie przez rozwydrzonego
>>dzieciaka? Mogli przytrzymać mocno za ręce, ale gdyby się na tych rękach
>>pojawiły siniaki od trzymania, to dopiero mieliby przerąbane.
>
> A od kajdanek na rękach szarpiącej się pięciolatki się nie pojawiły żadne
> ślady?
Ponoć zakucie w kajdanki spowodowało natychmiastowe uspokojenie.
Chwytanie za ręce takiego efektu raczej nie przyniosło, wątpię, by
nauczycielki wcześniej nie próbowały.
> A może ta dziewczynka, jak jej założyli kajdanki przestała natychmiast się
> szarpać? Bo nawet kajdanki na rękach szarpiącego się mężczyzny zostawią
> ślady...
No właśnie. Kajdanki poskutkowały. Przestała się szarpać, rzucać, kopać.
O to chyba chodziło?
>>Gdybym (nie)wychowała dzieciaka tak, żeby w przedszkolu reagował
>>wrzaskiem, rzucaniem przedmiotami i kopaniem nauczycieli, to podkuliłabym
>>uszy i poleciała szukać fachowej pomocy, bo oznaczałoby to, że chyba
>>nawaliłam jako matka i opiekunka.
>
> I ani przez moment nie wpadłaby Ci do głowy obawa, że przez to, że nawaliłas
> jako matka, następnym razem, gdy dziecko będzie miało 6 lat, jakiś policjant
> może uznać, że w takiej samej sytuacji ma prawo przylać Twojemu dziecku
> pałką? Np. kilka razy, powodując uraz głowy i śmierć w efekcie ?
Nie, nie wpadłaby. Dziwię się, że Tobie wpadła.
>>A powiedz mi: co takiego się temu dziecku stało? (...)
>
> A co takiego dzieje się dziecku, któremu za podobne przewinienie przywalimy
> z liścia?
> A co się dzieje dzieciakowi, któremu za nasikanie do łózka wytarzamy buźkę w
> tych sikach?
>
> Jeśli zakuwanie w kajdanki nie jest niczym nadzwyczajnym, to dlaczego
> policja nie zakuwa masowo w kajdanki staruszki przechodzące przez jezdnię w
> niewłaściwym miejscu?
Zadałam pytanie: co takiego się dziecku stało? Skończ z tą demagogią i
po prostu odpowiedz na pytanie.
--dusz.
|