Data: 2005-04-24 19:21:26
Temat: Re: Pięciolatka+kajdanki
Od: "idiom" <i...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "duszołap" <g...@i...wytnij.pl> napisał w wiadomości
news:2DA8AA784D386E48A4090BA3B1647E1002A782E1@jplwan
t003.jasien.net...
> Ponoć zakucie w kajdanki spowodowało natychmiastowe uspokojenie. Chwytanie
> za ręce takiego efektu raczej nie przyniosło, wątpię, by nauczycielki
> wcześniej nie próbowały.
A ja nie wątpię. Raczej bały się tych siniaków ;) Poza tym - skąd wiesz, że
przytrzymanie przez policjantów nie przyniosłoby takich samych efektów? Tym
bardziej, że jak pisze Kaszycha, policjantów nie atakowała....
> Nie, nie wpadłaby. Dziwię się, że Tobie wpadła.
Bo ja mam dobrą pamięć. I od razu przypomiała mi się sytuacja, jak jeden
policjant, kilka lat temu uznał, że 13 letniego chłopaka można uderzyć, na
wszelki wypadek, prewencyjnie, pałką kilka razy w głowę, a potem zeznać, że
wpadł na słup...
Jeśli uznamy, że u dziecka (pięcioletniego!) można stosowac te same metody
prewencyjne co u dorosłego to musimy się liczyć z tym, że dziecko, jako
jednostka słabsza (fizycznie i psychicznie) odniesie przy tym uszczerbek
większy niż człowiek dorosły. A ja nie chcę się z tym liczyć, bo ludzie
bywają omylni. I nie chcę, żeby kiedyś jakiś policjant uznał, że spałowanie
5-10 latka za wejście na trawnik (przejście w niewłaściwym miejscu przez
jezdnię, kradzież batonika w sklepie, noszenie na bluzie napisu ChWDP) było
odpowiednim działaniem prewencyjnym - bez względu czy dotknie to mojego
dziecka czy nie.
po prostu moim zdaniem nie strzela się z armat do wróbli.
> Zadałam pytanie: co takiego się dziecku stało? Skończ z tą demagogią i po
> prostu odpowiedz na pytanie.
Stało się to samo, co stałoby mu się, gdyby dostało "plaskacza" - rozumiesz?
Zostało IMHO upokorzone.
Wystarczy ?
Zostało ukarane w sposób IMHO niewychowawczy, za to, że (jak sama to
stwierdziłaś) jej rodzice zawinili.
BTW dlaczego z jednej strony zauważasz winę matki, a z drugiej uważasz, że
upokorzenie należało się dziecku? Jak może być jednocześnie winna matka,
która niewłaściwie ukształtowała dziecko i samo dziecko, będące jeszcze w
fazie kształtowania ? Albo inaczej - jak może być winna matka, a karane
dziecko ?
Monika
|