Data: 2004-04-14 16:02:57
Temat: Re: Pieczenie barana.
Od: Wladyslaw Los <w...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
In <c5j997$25c$1@korweta.task.gda.pl> Marcin 'Notoz' Miętki wrote:
> Wladyslaw Los wrote:
>
> <CUT>
>
>> Napisz coś więcej -- do jakiej epoki, do jaiego rodzaju "biesiady"
>> chcesz nawiązać.
>
> Biesiada ma być w epoce trudnej do określenia, raczej wczesne
> średniowiecze. Jak ktoś czytał Sapkowskiego, to w takich czasach ma
> być ona przygotowana.
Zależy co Sapkowskiego. Narrenturm to raczej późne średniowiecze, a
Wiedźmin żyje w epoce dość nieokreślonej. Zresztą, jeżeli Ci chodzi o
nawiązanie do tych powieści, to nie musisz przejmować się realiami.
Co w takim razie podać zamiast bigosu, 35 kg.
> mięsa - kości to raczej za mało na 50 osób.
Nie przejmuj się za bardzo. Jakąś kapustę z mięsem czy wędliną zapewne
jedzono w każdej epoce, chociaż niekoniecznie nazywając ją bigosem i nie
robiono chyba dawniej wokół tego takich ceregieli jak obecnie.
> Otrzymałem też informację,
> że można go oddać do piekarni do wstępnego opieczenia. Wie ktoś jak
> długo i w jakiej temperaturze powinien się opiekać ?
Pieczony w całości baran też do "biesiady" średniowiecznej nie bardzo
pasuje. Ja się na niego decydujesz, to od razu jakby zakładasz, że
chodzi tu o jakieś jedzenie robione w trudnych warunkach polowych, więc
i innych potraw nie musisz dawać dużo, ani zbyt skomplikowanych. Reszta
zależy od faktycznych warunków, czasu, oraz mówiąc językiem militarnym
sił i środków.
Władysław
|