Data: 2005-03-05 08:09:19
Temat: Re: Piękny kawałek cielęciny...
Od: Wladyslaw Los <w...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
In article <d09k5b$b0p$1@nemesis.news.tpi.pl>,
Piotr Zawadzki <p...@f...pl> wrote:
> medea wrote:
>
> (...)
> > Dodam, że nie jest tego zbyt wiele jak na jakąś wielką pieczeń na
> > przykład, bo około 40 dag tylko.
>
> Pieczenie odpada, bo nic z tego nie zostanie. Zrobiłbym sznycle cielęce
> po wiedeńsku (w bułce i jajku, krótko na patelnię), a na wierzch jajo
> sadzone, podawać na liściu sałaty.
Sznycla po wiedeńsku nie daje się z jajkiem sadzonym!
Na sznycel wiedeński musi być odpowiednie mięso, bez odrobiny tłuszczu.
Najlepiej z łopatki. Kroi się je możliwie duże na sznycle w poprzek
włókien. Następnie cienko rozbija. W Wiedniu robią to specjalną gładką
"packą" _bez_wyżłobień_, w razie jego braku poleca się ciężką patelnię.
Dobrze jest przed tłuczeniem włożyć sznycel między dwie warstwy
przeźroczystej folii lub do plastykowej torebki z odrobiną wody. Chroni
to powierzchnię mięsa przed rozerwaniem, a nas przed krwią chlapiącą z
mięsa.
Posolić, obtoczyć w mące, strząsnąć jej nadmiar, następnie obtoczyć w
roztrzepanym jajku, następnie w dużej ilości tartej bułki. Bułkę
dociskamy delikatnie dłonią, aby przykleił się jej jak najwięcej.
Nadmiar strząsamy.
Na głębokiej patelni rozgrzewamy smalec, w ostateczności tłuszcz typu
?planty", tyle by jego warstwa była gruba na jeden palec i sznycle mogły
w nim swobodnie pływać. Powinien mieć ok. 140 stopni C., tak by kawałek
bułki wrzucony na niego zaczął szybko i wyraźnie skwierczeć. Temperatura
musi być dostatecznie wysoka, by panier szybko się "ściął" i nie
nasiąkał.
W trakcie smażenia cały czas należy poruszać patelnią wprzód i w tył,
tak by tłuszcz i sznycel był cały czas w ruchu. Nazywa się to
"soufflieren" (sufletowanie?)? Smażymy z obu stron na złocisty kolor.
Przy odwracaniu posługujemy się płaskim narzędziem, by nie uszkodzić
powierzchni sznycla.
Usmażone sznycle obsuszamy z ewentualnego nadmiaru tłuszczu ręcznikiem
papierowym.
Podajemy ozdobione kawałkiem cytryn i gałązką pietruszki. Na dodatek
dobrze pasuje sałatka z kartofli.
Władysław
A tui ciekawy przepis, który znalazłem w książeczce "Gute Kueche".
Wydana w Wiedniu ok. 1900 r. zawiera przepis yprzyysłane do redakcji
przez czytelniczki
|