Pani Ewa napisała:

>> Podżegać i wywracać po usenetach jest daleko bezpieczniej, niż robić to
>> samo fotosikami. Tu nie ma jakichś tam jedenastych punktów regulaminu,
>> więc da się do woli wzywać do nienawiści rasowej i wyznaniowej. Można
>> robić rzeczy uznane powszechnie za naganne, społecznie niewłaściwe.
> W dodatku - w przeciwieństwie do Usenetu - na fotosikach wszystko jest
> skrupulatnie liczone. Wygląda na to, że w ciągu mijającego roku
> nawołałam do nienawiści już ponad 50 razy! Myślę, że jakieś 20% z tego
> w ciągu ostatniej doby.

A w tym wszystkim tylko jeden udokumentowany przypadek, że ktoś podążając
za pierniczanym linkiem ruszył na poszukiwania czegoś, do czego jeszcze
można się przyczepić.

Natomiast ja przyczepię się do wtrącenia "w przeciwieństwie do Usenetu".
Bo przecież link wiódł stąd -- nikt nie poszedł specjalnie podziwiać
"zestawu", jeśli nie otrzymał skierowania z Usenetu. Fotosikowe liczenie
mówi wiele o zasięgu tego medium, z którego w traz korzystamy. Mniej
więcej tak liczne jest tu audytorium -- czy się to komu podoba, czy nie.

>> Można pochwalać faszyzm albo wzywać do przemocy i obrażać wszelkie ludzkie
>> uczucia. Jeśli wejdzie się w grupę ludzi kulturalnych, to można poczuć
>> komfort -- bo nie będą oni za każdym razem poszukiwać słowników, które
>> opisują słowa mogące dostatecznie obelżywie określić takie postępowanie.
>> Ludzie ci po prostu skorzystają z dobrej okazji, by milczeć.
> Czasem trudno się zdecydować, co gorsze - czy milczenie, które ktoś
> mógłby wziąć za ciche przyzwolenie, czy dyskusja, którą się różne
> brednie sankcjonuje.

Ale kto mógłby wziąć? Nie ma tu takich. Niech bredzący bredzą sobie
a muzom, ja nie zamierzam im w tym przeszkadzać. Ale pomagać też nie.

>>> W istocie jest to "zestaw" powstający na potrzeby mojego usenetorysu. ;)
>> Jakimś zrządzeniem połowa tego "zestawu" łączy się w różny sposób
>> z plikiem ~/News/My_Posts mojego komputera. Ot, weźmy choćby te
>> tulipany (24.12.2014 i dalej, aż do 12 maja).
> Pomyślałby kto, że zbierasz na mnie haki.

Tam zbieram przede wszystkim na siebie.

>> Rzeczywiście powstała tradycja -- w tym roku też w Wigilię sadziłem
>> tulipany! A mam zamiar jeszcze w Sylwestra i w Nowy Rok. Dobrych
>> tradycji nigdy dosyć!
> A moje tulipany - tradycyjnie - zaczynają już kiełkować.

Wsadzam je już tak po trochu chyba trzeci miesiąc. Ale żaden jeszcze
kła wyściubić nie śmiał.

>>>> Ośmiorniczki i pasztet -- to oczywiste. Ale co jeszcze?
>>> Oczywiście jakiś stary pierniki by mi się tam przydał.
>> Poczekajmy aż sytuacja dojrzeje.
>
> Pojawiło się dla mnie światełko w tunelu - nastały takie czasy, że
> prokuratura sama występuje o zmniejszenie kary dla nawołujących do
> nienawiści. Może piernik nie będzie już potrzebny, zwłaszcza że prawie
> zjedzony.

To wymyślać będziemy na gorąco, w czym by tu brzeszczocik zapiec.

Jarek

--
W więzienu, w więzieniu też czasami mieszka
radość o poranku i smutek o zmierzchu
Radość o poranku, smutek, gdy się zmierzcha
Stąd cię nie zabierze polski Midnight Special