Data: 2004-04-02 18:58:18
Temat: Re: Pierwszy raz - (o interpretacji postu)
Od: "RobertSA" <u...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
c4kbf5$mt$...@s...bnet.pl,
nonnocere <madziach1@_bezspamu_gazeta.pl>:
> RobertSA wrote:
>
>> Ja tam naprawde nie widze nic o artykułowaniu.
>> Nie wiem tez, o co chodzi wyzej Ci we "wzmacnianiu głosek".
>
> np. w ciągu słów jedno zostaje przesadnie wzmocnione, bo w intencji
> osoby dającej komunikat była chęć przesadnie coś wyartykułowąć, aby
> przekazać inną treść niż tą dosłowną.
no to słów, to nie głosek - teraz rozumiem, że chodzi Ci o tak zwany
(potocznie) "akcent zdaniowy"
> Podałam Ci źródła na których się opieram. Nie wyssałam sobie tego z
> palca.
Procentów nie wyssałaś z palca, ale IMHO w badaniach źródłowych dotyczyły
one czegoś zupełnie innego, niż to, czemu je przypisałaś.
> Są to informacje od osób, u których byłam na wykładach i są dla
> mnie autorytami, są to informacje, które znajdziesz w książkach które
> Ci podałam. Są to informacje od psychologów-praktyków, którzy
> doświadczają tego w pracy codziennej.
Czego doswiadczali? Przeplywu informacji? ;)
Taka anegdota ma małą wartość naukową. Też się raz spotkałem z
wykładowczynią na uniwersytecie (ale nie w POlsce, co nie ma akurat
znacznie), która twierdziła nieco podobnie do Ciebie: "meaning is all in the
intonation". Oczywiście to wierutna bzdura, ale nawet wykładowcy takie
bzdury mówią.
> Są to informacje oparte na
> moich własnych obserwacjach.
Patrz wyzej.
> W linku, który przekazałam Andrzejowi,
> też był udział procentowy
Niestety nie chcial mi sie otworzyc :(
OK, juz mi się otworzyło teraz.
> i wielu innnych linkach. Wpisz w google
> komunikacja niewerbalna, znajdziesz tam różne przykłady procentowe.
> Mimo, że nie mają te strony wymowy stricte naukowej, z bajek to się
> nie wzięło.
No więc zacytuje z tej strony, którą podałaś, przy czym dodam dwa własne
podkreślenia, które mają kapitalne znaczenie, a o których nie wspomniałaś:
>>>
W ********przypadku braku spójności******** pomiędzy przekazem słownym a
pozasłownym odbiorca wykazuje większą skłonność by wierzyć kanałom innym niż
słowny.
Kiedy słowa przeczą sygnałom wizualnym, wówczas odbiorca zdaje się na
sygnały wizualne, traktując je jako bardziej wiarygodne. Jak wynika z wielu
badań rozkład znaczenia komunikatu jest następujący:
7% - słowa,
38% - głos,
55% - ekspresja mimiczna
Co to oznacza? Zaledwie 7% *********informacji nt. emocji******** zawartych
w przekazie przypisujemy słowom, 38% - sygnałom wokalnym, zaś wyrazy
mimiczne zawierają aż 55% informacji.
>>>
I z tym mogę się zgodzić *(1)
Myślę, że teraz już wszystko jasne, skąd nieporozumienie?
>> Niepotrzebnie relatywizujesz ogólnie uznane terminy, IMHO.
>
> Robię to celowo. Staram się być zrozumiała dla jaknajwiększej liczby
> osób, a nie tylko tych, które uznają język nauki jako obligatoryjny.
> Dlatego używam na ile mogę jezyka potocznego i staram się obrazować
> przykładami. Nie jestem na konferencji czy wykładzie, ale na liście
> dyskusyjnej - ogólnodostępnej.
OK, ale postaraj się przy tym nie wypaczać całkowicie przekazu, bo to nie
jest tego warte - zobacz, ile niepotrzebnych słów napisaliśmy ;)
> Jeśli zależy Ci na rozmowie stricte
> naukowej, postaram się spełnić Twoje oczekiwania, ale na priv. To nie
> jest dla mnie odpowiednie miejsce na tego typu rozmowy.
Troszkę inaczej pojmujemy rolę tej grupy.
Przypis
*(1)
Zerknij jednak na to badanie z zeszłego roku, gdzie udział obu rodzajów
sygnałów jest zbliżony, choć różnie się układa w różnych kulturach:
http://www.hi.h.kyoto-u.ac.jp/users/cpl/thesis/irk1.
pdf
--
Robert
User in front of @ is fake, actual user is: mkarta
|