Data: 2004-04-02 21:16:07
Temat: Re: Pierwszy raz - (o interpretacji postu)
Od: Piotr Kasztelowicz <p...@r...am.torun.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Fri, 2 Apr 2004, RobertSA wrote:
> Natomiast twierdzenie, że 75% przekazu informacyjnego w rozmowie pochodzi z
> sygnałów niewerbalnych jest dla mnie mniej więcej tak absurdalne, jak dla
> lekarza twierdzenie, że głowa wyrasta z nogi.
jesli przyjac ze jestem wnikliwym obserwatorem (a jestem)
i jesli przyjac, ze w 200 tysiecznym miescie, w ktorym
jest ok. 30 tys. nmieszkancow ide sobie wlasnie miedzy Collegium
Maius a Collegium Minus i obserwuje okolo 300 studentow i przygladam
sie to 100% przekazu informacyjnego pochodzi w tym przypadku
ze zrodel niewerbalnych. Widze mlodych ludzi wychodzacych z
C. Maius z ksiazkami w reku i zadnego nie pytam bo z zadnym nie rozmawiam
czy jest studentem ale na podstawie tego, ze wychodza z budynku uczelni
oraz maja w reku podreczniki akademickie moge wywnioskowac, ze
sa studentami. To jest przeplyw informacji o charakterze przekazu
niewerbalnego. W Internecie tak sie nie da. W wiekszosci sytuacji
mamy przewage przekazu wylacznie werbalnego - na pl.sci.medycyna
praktycznie 100%. Sposrod okolo 300 spotykanych na ulicy ludzi
tylko dziennie powiedzmy 20 jest moimi rozmowcami ale powiedzmy
ze z 300 osob zauwazam 100 bo zwraca moja uwage ich zachowanie,
ubior, bizuteria czasami nawet zapach perfum czy ladne posladki
mlodych kobiet opiete na ciasnych jeansach. Ten przeplyw informacji
to jest przekaz niewerbalny (ok. 80%) a rozmowa z 20 osobami
werbalny (ale z nimi w sumie tez wchodze w jakies niewerbalne
interakcje ale niech bedzie) - 20% - 200 osob powiedzmy nie wyrozniam
w tlumie, nie zauwazam wiec nie wchodze w relacje.
Nie uwazam wiec, ze chodzac w duzym miescie podane przez Magde
procenty sa niemozliwe. Oczywiscie inaczej bedzie w malej miejscowoci,
gdzie wszyscy sie znaja i jesli sie tylko zobacza zaczynaja ze
soba rozmawiac
P.
--
Piotr Kasztelowicz <P...@r...am.torun.pl>
http://renata.am.torun.pl
http://www.am.torun.pl/~pekasz
|