Data: 2007-11-02 16:12:00
Temat: Re: Piłowanie drewna - z innej beczki
Od: Igor Kotlicki <t...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dirko pisze:
> W wiadomości news:fgeo2c$61g$1@nemesis.news.tpi.pl dacz
> <d...@w...vp.pl> napisał(a):
>
>> Czy grab, dąb, brzozę lepiej piłować, jak świeżo przywiezione z
>> lasu, czy czekać aż wyschnie? Czy ta sama zasada dotyczy rąbania? A
>> może jest to nieistotne z punktu widzenia uciążliwości tych prac?
>>
> Hejka. Nie czekać. Podobno w wyschniętą dębinę nawet gwoździa nie da się
> wbić.
> Pozdrawiam niezwłocznie Ja...cki
>
BTW
Kolega ma wiezbe tzn krokwie z topoli, jak mokra to i scyzorykiem mozna
pociac, teraz wyschla i rzeczywiscie gwozdzia sie wbic nie da.
Pozdrawiam
Igus'
|