Data: 2002-04-23 10:01:27
Temat: Re: Pizza
Od: m...@m...pl (MeduzaNieDuza)
Pokaż wszystkie nagłówki
> Nie Grzesiu, Twoja mama miala racje :) Mozesz jej smialo
ufac dalej.
> Jezeli ktos grzecznie zapyta, nalezy mu grzecznie
odpowiedziec.
> I nie jestes nudny! :)
> Pozdrawiam
> Lilla
Oj, to dobrze, bo już zaczynalem sie zastanawiac, czy
sie sie zastanawiac, czy moze jednak warto pomyslec
nad naukami mojej mamy.
Poza tym moja mama nauczyla mnie robic najlepsze
ciasto na pizze na swiecie [calej reszty nauczylem sie
sam - bo moja mama raczejw kuchni nie szalala
zbytnio...]. Jaka karma, taki los...
A oto, by nie byc goloslownycm, najlepszy przepis na
ciasto na pizze na swicie:
Ciasto na pizzę
Takie właśnie, jakie być powinno - połączenie
chrupkości z miękkością - tam, gdzie należy.
Czas przygotowania:30 minut
poziom skomplikowania: bardzo łatwe
liczba porcji: 4-6 danie
taniosc/drogosc: tanie niesłychanie
skladniki
pol kilograma maki przedniej jakosci
torebka drozdzy instant
3 "czubate" lyzki oliwy extra vergine
znaczna lyzeczka soli
ciepla woda - okolo szklanki
Ciasto na pizze po upieczeniu powinno laczyc kruchosc
spodniej warstwy z delikatna puchatoscia warstwy tuz
spod nadzienia.
Ciasto zaczynam od wyrobienia maki z sola, drozdzami i
woda - wody dodaje tyle, by otrzymac ciasto o sredniej
twardosci - tak by plastycznie ukladalo sie pod
rekoma. Kiedy ciasto dobrze wyrobione, gladkie dodaje
do niego oliwe i znowu wyrabiam, az ciasto wchlonie
calą oliwe i bedzie blyszczace i doskonale nie laczace
się ze stolnica. Teraz ciasto laduje w misce, miska
jest nakryta sciereczką i odstawiona - miska w cieple
miejsce.
W tym czasie jest czas by przygotowac sos i nadzienie.
O czym w poniżej w szczegółowych przepisach.
Kiedy ciasto podrosnie - zwiększy swoją objętość około
poltora raza, wyjmuje je z miski, oproszam mąką i
formuje albo placek, albo pierpg, innymi slowy
calzone. Tutaj stosuję pewien patent, ktory wydobyłem
kiedys podczas całodobowego przesluchania pewnego
Włocha, podczas nocnej sesji nad Balatonem - na
wysmarowanej blacha oliwie ukladam ciasto, zawijam
troche brzegi, by nadzienie nie uciekało i smaruje je
bardzo obficie oliwa. Dzieki temu nadzienie, które
znajdzie sie na ciescie nie rozmiekczy jego za bardzo
i po upieczeniu ciasto bedzie odpowiedniej suchosci, a
nadzienie odpowiedniej wilgotnosci.
Wysmarowane ciasto oliwa smaruje jeszcze w przypadku
niektorych nadzien sosem pomidorowym. Dopiero na sos
pomidorowy ukladam nadzienie i... nie, nie posypuje
zadnym serem. Na ser dopiero nadejdzie czas.
Jesli to zwykła pizza a nie calzone, wkladam ją do
pieca na kilkanascie minut do pieca. To, ze pizza jest
juz prawie gotowa poznaje po brzegach, ktore lekko
przyrumienione. Teraz wyjmuje na chwile pizze z pieca
i ukladam na niej dosyc grube plastry mozarelli. Pizzę
z mozarella wkładam jeszcze do pieca na około 3 minut
- tak by ser się rozpuscił i doslownie leciusienko
zazolcil - ulozenia mozarelli przed upieczeniem sie
pizzy spowodowaloby, iz ser w zasadzie by sie spalił i
pozostala by z niego tylko cienka, chrupka skorka -
taki tez jest dobry - ale mysle, ze ciagnacy sie ser
na pizzy jest znacznie lepszy.
A jak myslicie, jakiej narodowosci jest moja mama?
A Ty Droga Lillla - eh, sama wiesz...
pozdr,
nudny grzesio
--------------------------------------------
wyslane z serwisu easy cookbook - kukbuk izy
http://www.kuchnia.serwisy.net
http://www.kuchnia.serwisy.net.pl
--------------------------------------------
|