Data: 2008-01-14 19:32:42
Temat: Re: Po co żyć?
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Ikselka" <i...@w...pl> wrote in message
news:1upwjakzyz8li$.y8kje1fvv57g.dlg@40tude.net...
> Dnia Mon, 14 Jan 2008 19:50:10 +0100, Robakks napisał(a):
>
>> "Ikselka" <i...@w...pl>
>> news:lphdwghd4v0x.1eoybodmn18cm$.dlg@40tude.net...
>>
>>> ... w dyskusji nie dowodzi się własnej racji.
>>> --
>>> XL wiosenna
>>
>> Szkoda... :-(
>
> ?
> Pierwsze słyszę, aby dyskusja służyła przekonywaniu kogokolwiek. Raczej
> przedstawieniu własnych poglądów i wysłuchaniu poglądów innych, jak rownież
> wspólnemu wyciagnięciu wniosków.
Czyli wykluczasz mozliwosc taka, ze wnioskiem jest wlasnie
stwierdzenie ze ktos mial racje lub jej nie mial?
Czym sie dyskusja wedlug Ciebie rozni od sporu intelektualnego?
>> Może kiedyś na SCI to się zmieni i będzie się uzasadniać własne racje.
>
> Uzasadniać to niekoniecznie przekonywać o ich jedynej słuszności.
Uzasadniac to koniecznie przekonywac o slusznosci!
Jesli uczen zapytany o najdluzsza rzeke w Polsce
poda odpowiedz Wisla i zostanie poproszony o jakies
uzasadnienie to wlasnie po to, aby udowodnil ze
poglad o tym ze Wisla jest najdluzsza nie jest wymyslem
ucznia tylko wynika z jakichs prawdziwych przeslanek.
A czy o jedynej slusznosci - tego nikt nie napisal...
Czasem ze zbioru wnioskow tylko jeden jest sluszny,
czasem slusznych jest kilka, jesli sie wzajemnie nie
wykluczaja. Tak czy inaczej dyskusja wlasnie polega
na ocenie pogladow pod katem ich slusznosci. To nie
imieniny u Cioci Kloci przy herbatce gdzie jedna osoba
powie ze lubi filizanki biale a druga ze lubi kremowe.
Jesli omawiamy "fakty naukowe" to spor o slusznosc
jest jak najbardziej dyskusja i malo kiedy jest tak
ze rzeczywistosc wynikajaca z "faktow naukowych" jest
oczywista i jedynie sluszna, niepodlegajaca dyskusji.
Jesli nie wierzysz to powiedz mi co wynika na temat
budowy planety Venus ze znanych "faktow naukowych"
albo jeszcze lepiej, wyjdz od samej definicji pojecia
"fakt naukowy" i praktycznych metod odroznienia tychze
od niefaktow naukowych lub faktow nienaukowych :-)
W kazdej dziedzinie zycia analizujemy tylko podzbior
rzeczywistosci (czyli podzbior "faktow naukowych")
i zawsze istnieje ryzyko ze cos pominelismy, o cos
nie zapytalismy, cos zalozylismy bez powodu itp...
Uwazasz ze Ciebie to nie dotyczy?
Slawne powiedzenie errare humanum est Ciebie nie dotyczy?
Nie wierze, ze tak naprawde myslisz...
|