> eG:
> > Tylko malutki głosik - parę miesięcy temu na BBC widziałem
> > program o nietypowych kulturach seksualnych.
> > ... Nazywali się bodajże 'Loving many' [...] jedyna
> > przyczyna jaka im do głowy przychodzi, aby być z innymi
> > partnerami to seks).
>
> No tak, ale ja pozostaje monogamista (tzn seksualnym),
> ktory "tylko" zauwaza "koslawosc" implikacji/prawidlowosci
> jakoby poligamia niezawodnie byla oznaka uposledzenia/niedorozwoju
> emocjonalnego zdradzajacego.
> To dyletanckie w mojej ocenie uproszczenie.
>
>
> Natomiast utozsamianie poligamii z wysokim poziomem
> odpowiedzialnosci [wobec partnera] oraz "wyewoluowaniem"
> emocjonalnym, czy monogamii z prymitywizmem emocjonalnym
> nawet nie zasluguje jak dla mnie na ~powazny komentarz. :)
>

Z takim postawieniem sprawy nie pozostaje się nie zgodzić.

Pozdrawiam
EG

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl