Path: news-archive.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!newsfeed.pionier.net
.pl!news.astercity.net!news.aster.pl!not-for-mail
From: "Vicky" <b...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
References: <e5v77s$r7o$1@news.onet.pl> <4486e04c$0$22587$f69f905@mamut2.aster.pl>
<e68tl3$9ud$1@news.onet.pl> <4487fcdf$0$22596$f69f905@mamut2.aster.pl>
<e69ijb$krk$1@news.onet.pl>
Subject: Re: Poligamia to upośledzenie emocjonalne ?
Date: Thu, 8 Jun 2006 21:25:26 +0200
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.2869
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.2869
X-RFC2646: Format=Flowed; Original
Lines: 86
Message-ID: <448872b2$0$22584$f69f905@mamut2.aster.pl>
NNTP-Posting-Date: 08 Jun 2006 18:55:47 GMT
NNTP-Posting-Host: 62.121.104.143
X-Trace: 1149792947 mamut2.aster.pl 22584 62.121.104.143:3729
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:345767
Ukryj nagłówki
Użytkownik "bazyli4" <b...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:e69ijb$krk$1@news.onet.pl...
>> I do jakich doszedłeś rozwiązań? :)
>> I w związku z tym jaki masz cel w życiu? Zaliczyć jak najwięcej lasek?
> :)
>
> Sfera poligamiczności nie ma nic wspólnego z zaliczaniem jak największej
> ilości lasek (jesli już, to samiec służy do robienia maksymalnie dużej
> ilości dzieci po okolicy, ale to nas niebezpiecznie zbliża do natury ;o)
W tym poście poligamią został nazwany model :
"jeden związek małżeński + kontakty towarzyskie w które
dopuszczony jest kontakt seksualny."
> Natomiast dojrzałość emocjonalna w moim wypadku sprzyja rozumieniu
> sytuacji, że kochać tą samą miłością można więcej niż jedną osobę...
Jeśli mowa o dzieciach ... :)
Jeśli nie to ciężko nazwać to miłością :)
>> Raczej z wygodnictwa i tumiwisizmu połączonego z egoizmem, oraz z
> braku lub > zaniku wartości w imię "udawania że jest mi tak git" :)
>
> Jakaś dziwna gorycz przez Ciebie przemawia ;o)
Być może :)
Ostatnio przeglądałam statystyki rozwodów i zdrad :)
>> Uprzedmiotowienie to traktowanie innych przedmiotowo a więc to
> oczywiste że
>> uprawiając sex z kilkoma osobami równocześńie (nie na raz) traktuje
> sie je
>> jak rzecz. Wykorzystuje się te osoby do zaspokojenia swoich potrzeb
>> sexualnych. To nazywasz dojrzałością emocjonalną?
>
> Tak, jeśli chcemy sobie nawzajem dać akurat to, czemu nie. Niestety,
> muszę Cię zmartwić, to nie jest burdel, tylko silne związki
> emocjonalne...
Nooo .. wiesz jak się to inaczej nazywa te silne związki emocjonalne
zbudowane na sexie?
rozhulany popęd sexualny nad którym zaczyna tracić się kontrolę - a to już
poddaje się leczeniu jak każdy nałóg
> swoją drogą, na raz też mogę sobie wyobrazić w dobrze
> ugruntowanym związku... pomijam tak zwane 'mażenia każdego mężczyzny',
> żeby na raz z sześcioma na przykład... nie o to chodzi...
ciężko ugruntowić związek zbudowany na bagnie :)
to prawie niemożliwe
>> Trudno wyobraźić sobie miłość bez zazdrości :)
>
> Dla mnie - co zawsze powtarzam - zazdrość jest funkcją własności, nie
> zaś miłości. Własność zaś z miłością nie ma nic wspólnego. Nie
> istnieje - dla mnie - miłość z zazdrością - chociaż znakomita większość
> społeczeństwa się do tego przyznaje a nawet się tym rajcuje... mnie to
> jednak znieważa...
Każdy ma prawo do swoich odczuć - ja natomiast uważam że jeśli nie zaznało
się miłości to trudno wypowiadać się o zazdrości.Zazdrośc jest zwiazana z
własnością ale ta zazdrość chora .. natomiast uczucie zazdrości ma prawo
wynikać z poczucia nadszarpniętego zaufania np.
O tym co piszesz - śmiesznym byłoby być zazdrosnym dmuchając 3 laski na raz
:)) Sam chyba rozumiesz że to się wyklucza - jakie tu uczucie? Zwierzęce
jedynie :)
Wiesz mój pies reproduktor ma 3 suki w jedym sezonie :> (wybacz sarkazm)
Oczywiście każdy ma do tego prawo :)
>> Zresztą Twoja odpowiedź mnie nie dziwi .. trudno jest chyba kochać
> kilku
>> partnerów na raz :)
>
> Trudno, ale jest to możliwe. Miłość potrzebuje czasu, im więcej stałych
> partnerów tym luźniejsze związki..
Każda dewiacja prowadzi wolnymi krokami do patologii - po czasie okazuje się
że trzeba się z tego leczyć albo leczyć ze skutków tego co uważało sie za
"dojrzałość emocjonalną" :))
Pozdrawiam
Vicky
|