Data: 2016-04-09 11:24:09
Temat: Re: Pomysł na dorsza...
Od: FEniks <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 09.04.2016 o 04:04, Pszemol pisze:
> "FEniks" <x...@p...fm> wrote in message
> news:5707bf0f$0$22843$65785112@news.neostrada.pl...
>> W dniu 08.04.2016 o 11:30, Trybun pisze:
>>>
>>> Oczywiście miałem na myśli owe tacki. Także trochę jednak
>>> przeholowałem ogólnie z tą kiepską jakością ryb z Lidla.
>>> Przypomniałem sobie już po wysłaniu postu że tym roku na Wigilię
>>> były między innymi "płaty z karpia" kupione właśnie w Lidlu.
>>> Oczywiście co do ich świeżości żadnych uwag krytycznych. A więc
>>> zdarzają się i świeże ryby w tym sklepie, tylko jak je rozpoznać
>>> skoro są pakowane w tych tackach? Data przydatności do spożycia
>>> niczego nie gwarantuje.
>>
>> Zależy, co rozumiesz pod pojęciem świeże - świeże w sensie
>> "niemrożone", czy świeże w sensie "nieśmierdzące". Informacja o tym,
>> czy produkt jest z surowca mrożonego czy nie, jest na każdym
>> opakowaniu. Natomiast to drugie - im dłuższy termin przydatności, tym
>> większa szansa, że mniej dni zalega w sklepie. Ryba na tacce ma
>> najwyżej tydzień przydatności, może nawet 5 dni (?), więc po dacie
>> łatwo sobie to obliczyć. 100% gwarancji nie masz nigdy.
>
> Jest jeszcze inna, azjatycka, definicja słowa "świeża ryba":
> http://www.chowstatic.com/uploads/9/5/7/850759_seafo
od.jpg
> Każda inna, nie w akwarium, jest "nieświeża" :-)
No tak. Jeśli sobie sam tę rybę wyjmiesz z wody, to masz 100% gwarancji.
Wtedy jednak mogą się nasunąć inne wątpliwości - w jakich warunkach była
hodowana? czy nie ma zbyt dużej zawartości metali ciężkich? itd. Jak tu
żyć, panie...
Ewa
|