Data: 2004-07-28 20:06:17
Temat: Re: Poprzedni partnerzy
Od: "Jacek" <j...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "boniedydy" <b...@N...gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:G5QNc.29561$i27.28336@news.chello.at...
> Uważam, puchaty, ze takie teksty jak ten mogą być szkodliwe.
Co jest w nich szkodliwego ?
> O wiele lepiej
> jest przyznać sie przed soba, że jest się (czy bywa) zazdrosnym, mając
cały
> czas kontakt ze swoją własną_realną_osobowością i zachowując zdrowie
> psychiczne, niż tłumić zazdrośc i udawać, że się jej nie przeżywa i że się
> jest na wyższym stopniu duchowego, niż się jest w rzeczywistości.
Ok przyznajemy się że jestesmy zazdrośni i co dalej? Czy nie możemy pracować
nad tym aby tego natręctwa się pozbyć ?
> Nie piję
> do Ciebie, może kochasz Sowę miłością nieziemską, doskonałą, rodem z
"Hymnu
> o miłości", może gdyby uznała,że chce odejść z kimś innym, płakałbyś ze
> szczęścia, życząc jej całego serca, żeby było jej dobrze,
Moim zdaniem bardzo by cierpiał ale nie z zadrości tylko żalu za tym co
traci.
Myślę że zrobił by wszystko aby pomóc TŻ podjąc właściwą decyzję.
I myślę że dużą lepiej by na tym wyszli niż wtegy gdy targany zazdrością
robił by różne przykre i mocniej ich oddalające rzeczy.
> ale proszę, nie
> probuj wobec czytelników stosować subtelnego szantażu moralnego, mającego
> ich przekonać, że jeśli czasem zazdroszczą, to znaczy że nie dosć kochają,
Nadużywasz słowa szantaż, jaką groźbę moralną przedstawił Puchaty,
po prostu pokazał inny punkt widzenia.
> bo jedynym efektem może być to, że ten, kto da się przekonać, poczuje sie
> winny.
jakiej winy ?
> Co z tego wynika dalej, nie będe się rozpisywać, to zalezy od siły
> tego poczucia winy, na pewno jednak efektem nie będzie większa miłość
> bliźniego.
Możesz tę myśl rozwinąć
Jacek
|