Data: 2001-03-05 21:24:56
Temat: Re: Porada przez internet .Czy jest tu jakis lekarz ?
Od: Dariusz <d...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> cala dyskusja na ten temat jest bez znaczenia. Odsylam do mojego artykulu
> na temat telemedycyny wygloszonego na 5. Konferencji Internetu Medycznego
> w Poznaniu w listopadzie 2000 (dla tych, ktorzy byli).
nie badz dziecinny
myslisz ze tylko ty sie liczysz ;)
moj znajomy organizuje miedzynarodowe konferencje nt. telemedycyny,
ostatnio w Helsinkach + operacje na otwartym sercu poprzez satelite
ale koszt takiej telemedycyny to miliony dolarow,
poniewaz ma sponsorow, sieci satelitarne, moze sie w to bawic i
zestawiac lacza na potrzeby operacji na odleglosc
Punkt 9 kodeksu
> etyki lekarskiej w Polsce nie pozwala na diagnozowanie i leczenie
> pacjentow bez zbadania (czyli na odleglosc) poza przypadkami, kiedy
> pacjent wymaga natychmiastowego dzialania ratujacego zycia a bezposredni
> kontakt jest niemozliwy. Nie jest to "komunistyczna" spuscizna.
nie badz dziecinny,
w Polsce dziala wiele prywatnych klinik i zagranicznych, ktore same
decyduja jakie podejma formy diagnozowania swoich pacjentow,
czy po zblizeniu czy na odleglosc to ich sprawa, bo pacjenci placa
prywatnie tyle, ze im sie to oplaca,
a zdalna diagnostyka stanow przedzawalowych, a ekg przez telefon
przeciez prawo moze obejmowac stan wiedzy i techniki i go opisywac,
ale nie odwrotnie
sa nowe technologie to i etyka zostanie znowelizowana
W wielu
> europejskich krajach np. Francji jest podobnie.
znaczy wstecznictwo
Natomiast telemedycyna
> jest uznana w USA i Kanadzie, przy czym w USA w niektorych tylko stanach
> a w Kanadzie w formie programow nadzorowanych przez wladze medyczne
> prowincji.
Moge zebrac troche konkretnych materialow z konkretnych konsultacji,
diagnoz, z konferencji, bezposrednio od ludzi wdrazajacych telemedycyne
w Stanach.
Dobrze ze nalegasz na osobisty kontakt pacjenta z lekarzem
ale kosmonautow juz trzeba diagnozowac na odleglosc, czlonkow wypraw
wysokogorskich, pewnie z 30% populacji Australii, aby nie wysylac za
kazdym razem smiglowca, a poza tym sami lekarze czuja ze to zyla zlota
Majac lacze satelitarne + szybki swiatlowodowy internet,
siec gabinetow w kraju i za granica, a tam pacjentow + lekarza
moga diagnozowac wybrane przypadki na odleglosc, zadawac pytania,
analizowac odpowiedzi, why not
Pacjent bedzie mial kontakt z lekarzem, ale z innym,
a juz lekarz moze innemu lekarzowi udzielac konsultacji
i nie narusza to etyki.
Ktoremu profesorowi medycyny, swiatowej klasy specjaliscie nie marzy sie
centrum remote-medicine-on-line service
diagnozujace przez satelite pacjentow w dziesiatkach szpitali
na calym swiecie >?
W koncu niech ten lepszy bedzie mogl dac wiecej z siebie.
Telewizja cyfrowa jest nadal droga, ale juz dzierzawa transpondera jest
mozliwa i w mozliwosciach finansowych kas chorych.
Jezeli banki, instytucje finansowe na codzien korzystaja z lacz
satelitarnych to czas juz na medycyne.
Zdjecia, obrazy mozna juz analizowac na odleglosc, gdyz mozna je
przeslac np. satelitarnie do duzego centru krajowego
ze specjalistycznym sprzetem, ktore bedzie moglo analizowac dziennie
tysiace zdjec i odsylac diagnozy .
Jezeli lokalna etyka w tym przeszkadza to powstana takie osrodki w
takich rejonach, gdzie etyka to akceptuje.
I pacjenci beda tam dowozeni samolotami.
Wielu moich znajomych, majacych green card i medicare w Stanach
tam sie leczy i tam lata na operacje.
Odleglosc nie gra roli, ani dodatkowe koszty.
Liczy sie komfort i wysoka jakosc uslugi medycznej.
Zatem nie trzeba zmieniac zasad etycznych, gdyz juz sie zmienily.
Dopuszczono w Europie eutanazje, Europie komor gazowych i krematoriow
2 wojny swiatowej.
Kto ma kase bedzie sie leczyl az do skutku, mniej niezaleznych czeka
eutanazja, moze za 5 lat, moze za 10, ale
trend jest widoczny i silny.
Po co drogo leczyc chorych jak mozna nie leczyc w cale.
I czy kodeks etyczny kolegi nie cierpi tutaj bardzo ?
D.
|