Data: 2005-08-12 11:40:51
Temat: Re: Porod rodzinny
Od: "Anička jíž ne Lipková" <d...@o...pl.WYTNIJ.TO>
Pokaż wszystkie nagłówki
Hej
> Eeeeeee, nie demonizuj tak tego porodu, bo wcale nie musi być tak źle.
> Myślę, że Twoje obawy przed obecnością męża przy porodzie w dużej mierze
> spowodowane są strachem przed porodem i błędnym o nim wyobrażeniu.
Nie mam żadnego strachu przed porodem. Nigdy nie bałam się bólu, więc nie
spędza mi to snu z powiek. Nie chcę jednak, by mój mąż widział mnie w takich
"mękach". Ja wiem, że sobie ze wszystkim poradzę, bo jestem wytrzymała na
ból fizyczny, ale nie chcę by mojemu mężowi było przykro widząc mnie w takim
stanie. On jest bardzo wrażliwy i czuły. Sądzę, że nawet trochę za dobry na
ten świat.
Wspomniałaś o błędnym wyobrażeniu o porodzie... Tak naprawdę to ja nie mam
wyobrażenia żadnego, bo tego chyba trzeba doświadczyć, aby powiedzieć
cokolwiek. Ale czy to naprawdę jest takie straszne jak mówią inni? Ja sądzę,
że nie. Na pewno boli, ale jest przecież do zniesienia. Ty pewnie masz
jakieś doświadczenie w tej kwestii? Jakbyś chciała, to mogłabyś uchylić
rąbka tajemnicy. Bo ja nie wiem nic a nic...
> Chodzisz do szkoły rodzenia?
Nie. U mnie w mieście chyba nie ma nawet takiej szkoły.
Pozdrawiam
|