Data: 2011-01-06 00:12:06
Temat: Re: Postulat o krągłych łydeczkach
Od: "Veronika" <veronika_veronika@spam_op.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "vonBraun" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:ig2vtl$sso$1@inews.gazeta.pl...
> Ikselka wrote:
>
>> Dnia Wed, 5 Jan 2011 22:43:05 +0100, Veronika napisał(a):
>>
>>
>>>Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>>>news:s2ea8m7ocxek.1v64yxyshwhm5$.dlg@40tude.net..
.
>>>
>>>>Dnia Tue, 4 Jan 2011 21:59:40 +0100, Veronika napisał(a):
>>>>
>>>>
>>>>>Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
>>>>>news:ifvapp$d8f$1@news.onet.pl...
>>>>>
>>>>>>W dniu 2011-01-04 13:27, Ikselka pisze:
>>>>>>
>>>>>>>Dnia Tue, 4 Jan 2011 13:12:49 +0100, Vilar napisał(a):
>>>>>>>
>>>>>>>
>>>>>>>>Pozwólcie sobie na dbanie o siebie i na wielką radochę z tym
>>>>>>>>związaną.
>>>>>>>>I pozwólcie nam cieszyć się zadbanymi mężczyznami.
>>>>>>>
>>>>>>>
>>>>>>>Byle nie przeperfumowanymi, ulizanymi picusiami-glancusiami.
>>>>>>>
>>>>>>>Mój ideał: z zamiłowania - woda, mydło, prysznic dwa razy dziennie,
>>>>>>>zwykła
>>>>>>>dobra polska woda kolońska, codziennie czysta koszula, fryzjer co dwa
>>>>>>>tygodnie; z przymusu - krem jakiś na twarz, acz to już niechętnie,
>>>>>>>więc
>>>>>>>zmuszam, bo zima jest. Żadnych metroseksualnych dziwactw w ubraniu -
>>>>>>>na
>>>>>>>dzień dżinsy i sweter, na wieczór obowiązkowo garnitur i biała
>>>>>>>koszula.
>>>>>>
>>>>>>Normalnie mój mąż prawie, tylko z tym strojem ma odwrotnie. I to mi
>>>>>>pasuje
>>>>>>akurat.
>>>>>>A najbardziej lubię podejrzeć go w kalesonach. ;)
>>>>>
>>>>>
>>>>>Podejrzeć?
>>>>>On Cię bez makijażu też nie widuje?
>>>>
>>>>A Twój paraduje w kalesonach po domu tak po prostu??
>>>
>>>
>>>
>>>A to trzeba od razu paradować?
>>>Wystarczy nie chować się podczas przebierania.
>>
>>
>> Mój mąż raczej się chowa, kiedy musi założyć te kalesonki. Nie żeby az
>> uciekał, ale wiem, ze nie lubi, kiedy się go w nich samych widzi, choć mu
>> tłumaczę, ze wygląda bardzo sexy :-)
>
> Tak nawiasem, ja do dziś nie rozumiem skąd się bieże fascynacja żon mężem
> w kalesonach. A problem jest psychologicznie trudny dla mężczyzn -
> niestety, z okresu szkoły podstawowej mam wdrukowane, że "kalesoniarz" to
> gość jakiś taki niemeski i wydelikacony. W związku z tym część ludzi, w te
> dni kiedy przebieraliśmy sie na WF, nawet przy trzaskającym mrozie nie
> nosiła kalesonów aby nie narażać sie na docinki - wyjąwszy tych którzy
> byli "ponad to" ;-)
Hehehe... to ja bardzo męska jestem, bo kalesony uważam za bardzo niemęskie.
|