Data: 2002-01-08 11:53:39
Temat: Re: Powitanie
Od: Bezurazuary <x...@y...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Looki" <r...@i...pl> wrote:
> nie czytasz dokladnie co pisze... 1000-cem kalorii katowalam sie przez pol
>roku, wiec to jest chyba wystarczajacy okres do przetestowania na sobe
>dlugoterminowej sktecznosci takiej diety.
Może, a może nie. Zależy co rozumiemy przez "taką" dietę. Nie napisałaś
właściwie jakie były jej efekty ani czy poddawałaś się tej diecie pod
opieką lekarza - bo odchudzanie z bardzo dużej masy ciała dietą zaledwie
1000-kaloryczną to ekstrema!! Paradoksalnie mogłoby się okazać, że dieta
1500 czy 2000 kalorii byłaby skuteczniejsza. A tak to prawdopodobnie
pozwoliłaś organizmowi zapaść w metaboliczny "sen zimowy", kosztem
swojego zdrowia (sama piszesz że czułaś się nie najlepiej).
> Z reszta tylko takie odzywianie
>konczy sie anoreksja (trudno wpasc w anoreksje na Atkinsie czy chocby
>Montiniaku).
Łatwo za to o inne dolegliwości.
> Mialam naprawde monstrualna nadwage, nie podchodze do jedzenia
>jak do ideologi, dla mnie wazna jest skutecznosc i wlasne samopozucie.
Skuteczność i samopoczucie to jeszcze nie wszystko. Możesz stracić
kilogramy i czuć się świetnie - kosztem paru lat życia albo zdrowia
później. Każda osoba o 'monstrualnej' nadwadze, jak ją określasz, nie
powinna się do odchudzania zabierać sama, bo taka osoba jest po prostu
chora.
>Zgodze sie z tym ze odchudzanie i pozniejsze utrzymanie wagi (ty to nazywasz
>liczeniem kalorii) to styl zycia, a wlasciwie sposób na reszte zycia
Dodam że łatwiejszy chyba do utrzymania niż dożywotnie wyrzeczenie się
połowy tego, co dobre.
--
Bezz
|