Data: 2002-01-08 11:23:34
Temat: Re: Powitanie
Od: "Looki" <r...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Bezurazuary" napisał
>
(duze ciach)
> >stosowalam diete 1000 kalori ponad pol roku i co.... po poczatkowym
spadku
> >wagi (wody i miesni w wiekszosci) aby utrzymac jako taka dynamike spadku
> >wagi (pol kilo na tydzien) musialam stopniowo obnizac spozycie do 700
kcal,
(ciach)
> Żeby schudnąć nie wystarczy ograniczyć się do magicznej liczby 1000
> kalorii, tylko wywołać deficyt kaloryczny, nie przekraczający jednak
> 30-40%! Poniżej tej granicy organizm rzeczywiście przestawia się na
> "tryb awaryjny" i zmniejsza metabolizm, kosztem oczywiście ogólnego
> poziomu aktywności i zwiększonej podatności na choroby, urazy itp. Z
> tego, co piszesz, to był właśnie Twój przypadek. Niestety jeśli
> nastawiłaś się na miesięczną czy dwumiesięczną "kurację odchudzającą"
> musiało to być nieuniknione. Smutna prawda dla osób mających skłonności
> do nadwagi - o czym sam się przekonuję rok po roku - jest taka, że
> liczenie kalorii to styl życia, a nie jednorazowa kuracja.
>
nie czytasz dokladnie co pisze... 1000-cem kalorii katowalam sie przez pol
roku, wiec to jest chyba wystarczajacy okres do przetestowania na sobe
dlugoterminowej sktecznosci takiej diety. Z reszta tylko takie odzywianie
konczy sie anoreksja (trudno wpasc w anoreksje na Atkinsie czy chocby
Montiniaku). Mialam naprawde monstrualna nadwage, nie podchodze do jedzenia
jak do ideologi, dla mnie wazna jest skutecznosc i wlasne samopozucie.
Zgodze sie z tym ze odchudzanie i pozniejsze utrzymanie wagi (ty to nazywasz
liczeniem kalorii) to styl zycia, a wlasciwie sposób na reszte zycia
pozdrawiam
Gsik
|