Data: 2003-06-02 10:37:34
Temat: Re: Pozbycie sie kreta
Od: "Dirko" <d...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W wiadomości news:bbf787$ilr$1@nemesis.news.tpi.pl Rudy
<j...@p...pl>napisał(a):
>
> nie jestesmy powaznymi ogrodnikami. Prawdziwemu ogrodnikowi obca jest
> chec wprowadzenia jakiejkolwiek estetytki (na przyklad pozbycia sie
> rozgrzebanych kretowisk, szczegolnie wlasnie z malego trawnika) do
> ogrodu, zrobienia czegos wedlug planuy, choćby nawet geometrycznie
> smiesznego. Musi byc pelny zywiol i totalna bonanza.
>
Hejka. To nie jest prawda. Nie popadaj z jednej skrajności w drugą. Na
twórczy nieład mogą sobie pozwolić właściciele dużych ogrodów lub lenie.
Ogródek powinien się przede wszystkim podobać jego właścicielowi. :-)
>
>
> tepeie kretowiska, tepie tez mrowki, ktore podkopuja kostke,
> mam w miare rowno przxystrzyzony trawnik
> i duzo najprostszych kwiatow na tarasie, bo po kilku latach
> namawiania drugiej polowy do zajmowania sie troche ogorodem
> poddalem sie, a samemu nie chce mi sie az tyle robic i chce miec tej
> roboty tylko tyle, zeby byla ona frajda, a nie znienawidzona harówką.
>
Ja zawsze powtarzam żonie, że dzialeczka jest do rekreacji, a od
cieżkiej roboty, to konie zdychają. :-) Nie mniej jednak lubię od czasu do
czasu coś posadzić, coś przesadzić, skubnąć sekatorkiem, podlać, skosić
trawniczek, trochę pomajsterkować..., ale harować, nigdy! :-)
Pozdrawiam prawdziwie Ja...cki
|