Data: 2003-06-02 11:20:09
Temat: Re: Pozbycie sie kreta
Od: t...@w...pl
Pokaż wszystkie nagłówki
>
> ----- Original Message -----
> From: <t...@w...pl>
> > >
> > Witam.
> > Z tym akurat się zgadzam całkowicie. Moja metoda jest prosta: odpuścić
> sobie
> > pokazowy trawnik sportowy, kosić raz na miesiąc, niech rośnie co chce. Po
> > jakimś czasie dojdzie do równowagi i powstanie łąka. Najlepszą metodą
> doboru
> > gatunków rosnących na trawniku jest kosiarka. Kretowiska rozgarniać żeby
> > kosiarka mogła spokojnie przejechać i odpuścić kretom. Dać sobie spokój z
> > uprawą warzyw - ogród nie musi być pożyteczny. Mieć kota, to wypłoszy
> nornice.
> > Zignorować zarówno masowe pojęcie estetyki ogrodowej jak i wyniosłe mody w
> > architekturze ogrodów - sadzić intuicyjnie bo to nam ten ogród przynieść
> > satysfakcję.
> > Ja tak robię, mam piękny ogród i mam czas na odpoczynek w nim.
> > Pozdrawiam
> > Julita
> :)
> ze wszystkim mniej weicej sie zgadzam
> ale dlaczego nie mam byc warzywnika
> ?
> no i raczej watpie
> abys koszac raz w miesiacu doczekala sie atrakcyjnej laki
> :)
> z pozdrowieniami i usmiechami
> _hehehe
>
> --
> Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.ogrody
>
Moje eksperymenty z warzywniakiem były jednosezonowe. Stwierdziłam, że wkład
pracy nie jest adekwatny ani do satysfakcji i dalam sobie spokój z własną
marchewką i pomidorami.
Co do łąki to nie kłamię. Po miesiącu (może półtora) nie koszenia mam wysoką
wykłoszoną trawę i różne rośliny, zioła i skromne kwiatki. Jednak koszenie
chyba w ogóle uniemozliwia utrzymanie pieknej łąki kwiatowej, takiej z
chabrami, makami, jaskrami i innymi. Moja jest skromna ale jednak łąka.
Pozdrawiam
Julita
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|