Data: 2004-05-09 22:38:22
Temat: Re: Prawie rok na prawie DO- Dieta w sporcie - dlugie
Od: Michal <m...@s...nospam>
Pokaż wszystkie nagłówki
Our newsgroup friend Chaciur wrote:
>>> mleczanowym. Tak że czołówka nigdy nie zapomniała o tłuszczu.
>> Swoim własnym :( Dietę zapewne stosują high carb i codziennie.
>
> W okresie intensywnych treningów to na pewno, bez niej nie
> można dać z siebie wszystkiego.
Fakt.
> W okresie budowania bazy
> można jeść mniej węglowodanów bo to jazda na pół gwizdka.
Fakt. :)
Ja nie twierdzę, że można bez węglowodanów jechać "na cały gwizdek".
Mam jednak teorię, że można podnieść także próg przemian tłuszczowych,
przykładowo z 60% na 70% VO2 max. I wtedy będzie to miało znaczenie. Im
wydajniej sportowiec wykorzysta tłuszcz, tym mniej glikogenu będzie
potrzebować. I ma to znaczenie zawsze, nawet przy 100% VO2 max. Spalanie
tłuszczu i cukru ma miejsce zawsze, to chyba tylko kwestia intensywności
obydwu procesów.
>>> Glikogen mięśniowy, faktycznie masz racje.
>> Wtedy z czego mięśnie korzystają?
>
> z glukozy i tłuszczu
Właśnie. Wtedy ma chyba kolosalne znaczenie to, jak bardzo rozwinięte są
przemiany tłuszczowe w komórkach. Czy mięśnie potrafią efektywnie spalać
tłuszcz.
>> Interesuje mnie to na ile po wyczerpaniu glikogenu mięśniowego, mięśnie
>> korzystają z glukozy we krwi a na ile z kwasów tłuszczowych.
>
> Zużywają tyle glukozy ile jest im w stanie zapewnić układ pokarmowy
> na czele z wątrobą oraz nerki jeżeli mnie pamięć nie myli.
> Reszta paliwa to tłuszcz którego zawsze jest pod dostatkiem.
To to ja też wiem, ale chyba u różnych ludzi te przemiany tłuszczowe
dadzą różną ilość energii. I tutaj chyba jest bardzo ważne, aby były one
tak efektywne, jak tylko to możliwe.
> Pewnie że tak, choć pani Logika ucieka z płaczem ;)
Jak pisałem, to kwestia interpretacji :)
Coś z "optymalnego" mam, nie? ;)
--
Mike
|