Data: 2007-02-06 16:33:05
Temat: Re: Próbki z Sephory
Od: "E." <e...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Lia napisał(a):
> Hmmm, to ja mam tak, że jak robie zakupy i potrzebuje obsługi to wystarczy
> znacząco spojrzeć.
> A jak ide po prostu po jakąś próbkę, to sie nie pytam czy mogłabym dostać
> (bo oczywiste jest ze mogłabym ;P), tylko informuję, że chciałabym dostac
> probke tego i owego. Z usmiechem na twarzy. Nie zdarzyło sie nie dostać
Nie wiem czy sie tym chwalic czy wstydzić...
Niedawno robiąc zakupy dostałam długopis, by podpisać paragon. Rzuciłam
okiem - Johny Walker, czarno-złoty, cienki - podoba mi się, stwierdziłam
z uśmiechem... I wyszłam z długopisem. Pani nalegała tak bardzo, że nie
było możliwości nie wziąć, bo by się chyba obraziła. I bynajmniej nie
był to sklep z długopisami ;)
Usmiech czyni cuda, a jak nie... zawsze mozna zrobic marsową minę ;)
E.
|