Data: 2003-01-30 23:58:49
Temat: Re: Problem-osadzcie sami
Od: "boniedydy" <b...@z...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Maja <m...@N...gazeta.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:
> naprawde bardzo ciezko. Jest przy tym pracocholikiem (czy to sie pisze
> przez "ch"?)
Nie.
> Ufam mu wiec puszczam go bez problemow. Ale dla niego to chyba oznaka, ze
nie
> jestem zazdrosna, wiec nie kocham go.
pogadaj z nim o tym. Może tak ma, że potzrebuje, żebyś od czasu do czasu mu
wypomniała, że wychodzi.
> Wiem, ze rozmowa jest najwazniejsza, ale musze troche ochlonac. I chyba
> wyjechac na jeden dzien i przespac noc.
Maju, _musisz_ się wyspać, żeby reagować normalnie i świadomie. To
podstawowy warunek poprawy sytuacji. Może da sie to tak zorganizowac, żeby
tesciowa choć troche pomogła? Albo ktokolwiek inny?
Przy moim dziecku przez trzy lata miałam niewiele przespanych w całości nocy
i wiem, co mówię
((
boniedydy
|