Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!newsfeed2.atman.pl!newsfeed.
atman.pl!goblin3!goblin1!goblin.stu.neva.ru!newsfeed.neostrada.pl!unt-exc-01.ne
ws.neostrada.pl!unt-spo-b-01.news.neostrada.pl!news.neostrada.pl.POSTED!not-for
-mail
Newsgroups: pl.rec.kuchnia
From: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Subject: Re: Promocji : Witamina D + olejek z filtrem UV
References: <neo7vi$q2d$1@usenet.news.interia.pl> <nepd4j$9s7$1@dont-email.me>
<ner573$pdp$1@usenet.news.interia.pl> <nerpds$br9$1@dont-email.me>
<571273f2$0$22840$65785112@news.neostrada.pl>
<netsh3$drm$1@usenet.news.interia.pl>
<571293b2$0$649$65785112@news.neostrada.pl> <neu47l$joj$1@dont-email.me>
Organization: : : :
Date: Sat, 16 Apr 2016 22:30:10 +0200
User-Agent: slrn/pre1.0.3-10 (Linux)
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
Message-ID: <s...@f...lasek.waw.pl>
Lines: 41
NNTP-Posting-Host: 77-253-217-116.static.ip.netia.com.pl
X-Trace: 1460838610 unt-rea-b-01.news.neostrada.pl 640 77.253.217.116:26019
X-Complaints-To: a...@n...neostrada.pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.kuchnia:371444
Ukryj nagłówki
Pan Pszemol napisał:
>>>>> "Wystarczające ilości witaminy D mogą być wyprodukowane pod
>>>>> wpływem umiarkowego wyeksponowania trwarzy, ramion i nóg
>>>>> średnio na 5-30 minut dwa razy w tygodniu, lub w przybliżeniu
>>>>> 1/4 czasu potrzebnego na wytworzenie minimalnej opalenizny."
>>>>
>>>> Niby tak, ale w naszych warunkach raczej rzadko eksponuje się
>>>> nogi i ramiona po ok. 30 minut dziennie. Co najwyżej latem.
>>>
>>> NIe dziennie , a 2 razy w tygodniu, to wyjdzie 10 min dziennie.
>>> 5 min do zbiorczego śmietnika i 5 spowrotem.
>>
>> Racja. Ale to i tak niemożliwe do osiągnięcia w okresie
>> jesienno-zimowo-wiosennym. Ja z odkrytymi nogami i rękami
>> wtedy z domu nie wychodzę.
>
> No ale umiesz chyba oszacować z grubsza, że jeśli z odkrytymi
> nogami i ramionami wystarcza 5 minut dwa razy w tygodniu to
> z odsłoniętą samą twarzą może wystarczyć 30 minut codziennie
Jak już wspomniałem, to takie "szacowanie z grubsza" jest bardzo
zawodne. Z tym że jeśli chodzi o "życian D" (jak kiedyś mówiono),
niewiele potrzeba, więc w lecie można się załapać ze swoją dawką
nawet "na krzywy ryj" -- nie trzeba innych członków odkrywać.
A w zimie -- cóż, w zimie, to my i tak mamy przerypane.
> i nie musisz się oparzać bez filtra UV na plaży na Hawajach aby
> nie mieć niedoborów witaminy D, jak tu Stokrotka z XLką wmawiały.
No więc ja w środku styczniowej deprechy poleciałem do Australii.
Wpadłem w pełnię lata i w dodatku satelitarny alert UV. Pomaziałem
się kremem, ale tak na odczep się, jak to ja. A tym bardziej jak to
ja po 24 godzinach na pokładzie aeroplanu. Wystarczyło przejść się
wte i nazad brzegiem oceanu, by mieć na skórze poparzenia oddające
dokładnie niechlujstwo tego maziania -- pręgi i ciapki. Pomyślałem
sobie wtedy, że można by taki krem nanosić sitodrukiem na skórę
i mieć napisy lub wzory ze skórnego rumienia.
--
Jarek
|