Data: 2001-05-07 16:50:11
Temat: Re: Proszę o pomoc....
Od: <s...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Zgadzam sie z reszta odpowiedzi na twoj post. ja chcę cie tylko
> uczulic, że po takim stresie czasami ludzie popadaja w tzw. depresję
> reaktywną. Jeśli bedziesz widział, ze dziewczyna sobie nie radzi, tzn
> ciagle bedzie smutna i ten smutek uniemożliwi jej normalne codzienne
> czynnosci to pojdz z nia do lekarza. Sa leki na taki stan i czasami
> trzeba po nie siegnac. Po pewnym czasie sie je odstawi, a dziewczyna
> to najgorsze bedzie miala za soba.
Ale trzeba tez pamietac, ze takie leki powoduja czasami potworne wrecz skutki
uboczne (nie raz juz opisywane na grupie). Wiec takie cos to OSTATECZNA
OSTATECZNOSC, gdy WSZYSTKO inne zawiedzie. Inaczej mozna dziewczynie zrobic
ciezka krzywde.
Swoja droga czytajac opinie ludzi na leczdepresje.org mam nieodparte wrazenie
ze glowna rola panstwowego psychiarty jest mechaniczne wypisywanie recept. Z
reszta jak pamietam czeste wizyty u pediatry (coz, chrowalo sie swego czasu
duzo... na rozne gardla i oskrzela), to kazda wizyta konczyla sie wypisaniem
antybiotyku. Dopiero znajomy lekarz zaczal analizowac (to jest lekki stan, nie
ma co truc i wyjalawiac dziecka antybiotykiem), co moge powiedziec ze na dobre
mi wyszlo. Jezeli tak samo jest u psychatrow... a w swietle tamtych wypowiedzi
jest to bardzo prawdopodobne...
mSz
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|