Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!pwr.wroc.pl!panorama
.wcss.wroc.pl!news.man.lodz.pl!not-for-mail
From: "Iris" <i...@t...pl>
Newsgroups: pl.rec.kuchnia
Subject: Re: Prowokacyjnie:)
Date: Thu, 20 Feb 2003 01:30:51 +0100
Organization: LODMAN - Metropolitan Area Network in LODZ, Poland
Lines: 35
Message-ID: <b317gm$qk4$1@kujawiak.man.lodz.pl>
References: <b309in$ohr$1@inews.gazeta.pl> <b30f2s$uu$1@korweta.task.gda.pl>
<b30lot$73u$1@inews.gazeta.pl> <2...@2...17.253.53>
Reply-To: "Iris" <i...@n...groups>
NNTP-Posting-Host: nat-ld1.tvsat364.lodz.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: kujawiak.man.lodz.pl 1045700950 27268 212.191.170.231 (20 Feb 2003 00:29:10
GMT)
X-Complaints-To: a...@m...lodz.pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 20 Feb 2003 00:29:10 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2600.0000
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2600.0000
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.kuchnia:147243
Ukryj nagłówki
Anix <s...@w...pl> napisał(a):
> ja uzywam : soli, pieprzu, papryki, majeranku a inne
> przyprawy bardzo sporadycznie
>
Hmm.. odwroce nieco temat:)
Byl taki okres w moim zyciu - ok.8 miesiecy - kiedy z
przyczyn zdrowotnych otrzymalam od lekarzy calkowity
zakaz jedzenia nie tylko wielu potraw, ale i przypraw.
Tak wiec: zero soli, zero pieprzu, zero papryki i
innych ostrych przypraw, zero cukru. Zadnego tluszczu,
sosu, bulionu, tylko gotowane chude mieso i ryby,
gotowane jaja, gotowane na parze lub w wodzie nieliczne
warzywa. Do tego biale czerstwe pieczywo. Zupy
wylacznie "na wodzie", bez tluszczu i w/w przypraw.
Wtedy nauczylam sie, ze bez zwyczajowych przypraw da
sie zyc.. najgorzej jednak bylo z sola. Kurczak czy
wolowina ugotowane w nieosolonej wodzie, nawet z
wloszczyzna, nie byly zbytnio zjadliwe. (Tego "rosolu",
ani tej wloszczyzny tez mi nie wolno bylo jesc, bo
zawieraly tluszcz z miesa). Warzywa, jajka bez soli..
Musialam metoda prob i bledow wynalezc przyprawy
zastepcze.. staly sie nimi liscie niektorych ziol i to
w ilosci nieco wiekszej od stosowanej w normalnej
kuchni. Najwiecej pozytku mialam z melisy. I stalo sie
tak, ze polubilam to ziele i stosuje je w wielu
wypadkach do dzis. Jak i kilka innych ziol.
Oczywiscie teraz moge jesc i jem wszystko, ale
pozostalo we mnie "wyczulenie" na sol, ktorej uzywam w
minimalnej, niemal symbolicznej, ilosci. Pieprz, ostra
papryka moga dla mnie nie istniec, czesto nawet o nich
zapominam, jesli wczesniej ich nie postawie w widocznym
miejscu.. ale odpowiednie "zielone" ziola musza byc:)
Iris
|